Punktują słabości komisji weryfikacyjnej: głośne adresy, kamienice bez lokatorów. "To spektakl medialny"
Patryk Jaki woli robić spektakl medialny niż realnie pomóc lokatorom.
Działacze "Afery Reprywatyzacyjnej 24/7" podsumowali pierwsze posiedzenie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Ich zdaniem członkowie komisji zajęli się kamienicami, w których nie mieszkają lokatorzy. - Patryk Jaki woli robić spektakl medialny niż realnie pomóc lokatorom - mówią aktywiści. Rzecznik prasowy komisji: - Nie wykluczone, że podejmiemy decyzję o wszczęciu kolejnych postępowań.
Pierwsze spotkanie członków komisji odbyło się 12 czerwca b.r. Na posiedzeniu wszczęto postępowanie rozpoznawcze nieruchomości przy: ul. Twardej 8 i 10, ul. Noakowskiego 16 (budynek przejęty przez rodzinę Hanny Gronkiewicz-Waltz) i działek przy placu Defilad (dawnej ul. Siennej 29, Zielnej7/Złotej 17, Chmielnej 50, Złotej 19).
Zdaniem działaczy "Afery Reprywatyzacyjnej 24/7" komisja nie podejmuje realnych działań mających na celu pomoc lokatorom, którym grozi eksmisja.
- Patryk Jaki i wszyscy zaangażowani w stworzenie komisji wielokrotnie podkreślali, jak ważny jest interes lokatorów i to, że działki, w których mieszkają lokatorzy miały mieć pierwszeństwo w weryfikacji. W żadnej z tych działek [którymi komisja zajęła się na pierwszym posiedzeniu - red.] nie mieszkają obecnie lokatorzy. Większość jest niezabudowana. Z pewnością są bardzo dużo warte. Chodzi o medialną stronę, a nie o to, żeby zatrzymać krzywdę lokatorów - mówi naszej reporterce Beata Siemieniako, autorka facebookowego profilu „Afera Reprywatyzacyjna 24/7” i działaczka Komitetu Obrony Praw Lokatorów.
- Którymi nieruchomościami komisja powinna zająć się w pierwszej kolejności?- pytamy.
- Na przykład przy ul. Nowogrodzkiej 6a, Dahlberga 5, Shroegera, Ziemowita 5. W tej ostatniej podniesiono czynsz do 50 zł za metr kwadratowy. Te adresy są znane komisji. Może ktoś w 2018 roku przypomni sobie, że lokatorzy też potrzebują wyjaśnienia. Oni siedzą na tykających bombach, nie wiedzą, czy będą eksmitowani, czy będą musieli się wynieść - odpowiada Siemieniako.
Rzecznik się tłumaczy
Czemu komisja nie zajęła się najpierw nieruchomościami, w których mieszkają lokatorzy? O odpowiedź na to pytanie WawaLove.pl poprosiło rzecznika prasowego komisji weryfikacyjnej.
- Komisja oparła się na tych nieruchomościach, o których pozyskała wystarczającą liczbę dokumentów pozwalającą na przeprowadzenie postępowania sprawdzającego i uruchomienie postępowania rozpoznawczego - mówi Oliwer Kubicki.
Rzecznik tłumaczy, że do komisji wpłynęło około stu wniosków, które wymagają sprawdzenia. - Wnieśli je posłowie, a także lokatorzy z całego miasta. Wszystkie te sprawy są analizowane na polecenie przewodniczącego komisji. Z tego co wiem są wśród nich takie sprawy lokatorów, którzy mają w tej chwili problemy. Nie wykluczone, że komisja podejmie decyzję o wszczęciu kolejnych postępowań, aby zabezpieczyć losy takich nieruchomości - wyjaśnia Kubicki.
Rzecznik komisji dodał, że liczy na współpracę z osobami i organizacjami, które mają informację na temat nieruchomości przejętych wskutek działań niezgodnych z prawem.
- Jeśli jest organizacja, która nie znalazła się w radzie społecznej, a ma informację o jakiejś palącej nieruchomości, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do nas napisała i poinformowała nas o sytuacji. Niech ją opisze na tyle, żebyśmy mogli przedstawić ją członkom komisji na posiedzeniu. Chodzi o podstawowe informacje uprawdopodabniają taką nieruchomość. Można zwracać się do członków komisji, jak i do Departamentu Prawa Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości o zajęcie się daną sprawą. Taki wniosek wpłynie do departamentu, który dokona wstępnej analizy i przedstawia go komisji - tłumaczy Kubicki.