Psują się, przycinają ludzi. Problemy z bramkami na II linii metra
"Ludzie boją się przez nie przechodzić"
Chociaż od uruchomienia II linii metra minęły dopiero cztery miesiące, część pasażerów narzeka na problemy z bramkami biletowymi. Szklano-metalowe przejścia psują się lub przycinają ludzi.
- Zawsze trochę się boję, że zostanę przycięta szklanymi drzwiczkami - skarży się pani Anna, jeżdżąca codziennie II linią podziemnej kolejki . - Wieczorem nie ma takiego tłumu i można poczekać na odpowiedni moment by przejść, ale w godzinach szczytu, gdy wiele osób wręcz przebiega przez te bramki, zawsze ktoś zostanie uderzony przez drzwi - dodaje.
Na stacji rondo Daszyńskiego jedna z bramek nie działa w ogóle. Na innej, jedno ze szklanych skrzydeł z trudem i ze zgrzytem wydostaje się z metalowej uwięzi. - Ludzie boją się przez nią przechodzić - mówi WawaLove.pl inna z pasażerek. Są bramki, w których działa tylko jedno skrzydło.
Szklane przejścia działają dopiero od kilku miesięcy. Czy nie za wcześnie na awarie? - Bramki są jeszcze na gwarancji - mówi WawaLove.pl Małgorzata Potocka z Zarządu Transportu Miejskiego , który za nie odpowiada - zgłosimy producentowi, by uruchomił swój serwis i sprawdził co jest nie tak - dodaje rzeczniczka.
Obowiązek zgłoszenia źle działającej lub zepsutej bramki spoczywa na pracownikach metra. Jeśli ktoś z pasażerów zobaczy taką lub podobną awarię, też może zareagować. - Najlepiej poinformować znajdującego się na każdym przystanku podziemnej kolejki dyżurnego - informuje Potocka. - Można też zgłosić problem na stronach ZTM lub przez mobilną aplikację 19115 , my poinformujemy odpowiednie służby, by jak najszybciej naprawiły szklane przejście - dodaje rzeczniczka Zarządu.
Przeczytajcie też: Część pasażerów ciągle gubi się na peronach II linii metra