Przyjechał do Warszawy i zdemolował szpital
Pijany mieszkaniec Wysp Brytyjskich ubiegłej nocy dostarczył personelowi szpitala na Solcu sporo emocji...
09.02.2013 15:58
Lekarze udzielili mu pomocy, a on w zamian chciał wyjść w fartuchu rentgenowskim wartości 5 tys. zł i do tego zniszczył ściankę w szpitalu na Solcu. Jeden z pacjentów, 52-letni obcokrajowiec o podwójnym obywatelstwie: irlandzkim i brytyjskim, został przywieziony kilkadziesiąt minut wcześniej z urazem głowy. Mężczyzna nie chciał od lekarzy pomocy, ale udało się go w końcu namówić na opatrzenie rany głowy. Kiedy było już po zabiegu i powinien był opuścić szpital, okazało się, że bardzo mu się spodobało i zaczął „zwiedzać” budynek.
Po jakimś czasie pracownicy szpitala zauważyli niesfornego pacjenta, kiedy próbował opuścić budynek ubrany w fartuch rentgenowski. Pracownicy udaremnili mu to i odebrali wartościowy fartuch, jednocześnie wzywając policję. Podczas kontroli korytarzy i pomieszczeń rentgenowskich okazało się, że to nie był jedyny „wyczyn” 52-latka. Mężczyzna kopnął kilkakrotnie w ściankę (karton-gips) i zrobił w niej ogromną dziurę. Obcokrajowiec został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień. Badanie wykazało 1,48 promila. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży i zniszczenia mienia, za co grozi do 5 lat pozbawienia
wolności.