Pruszków. Patrol ścigał podejrzanego. Mężczyzna nagle upadł
Policja z Pruszkowa zatrzymała niebezpiecznego mężczyznę. Przed godz. 17 w trakcie ucieczki przed mundurowymi upadł na ziemię i zaczął się trząść. Świadek, który wysłał nam zdjęcia z interwencji na dziejesie.wp.pl, wziął to za użycie paralizatora.
Nasz czytelnik donosi o zamieszaniu w okolicy zbiegu Alei Wojska Polskiego i Niecałej. To okolice Parku Kościuszki w Pruszkowie. Tuż przed godziną 17 uwagę przechodniów zwrócił biegnący mężczyzna.
Po chwili za nim pojawili się policjanci, a według świadka uciekinier został trafiony przez nich taserem. Mężczyzna upadł na ziemię, zaczął krzyczeć i się trząść. Moment został uwieczniony na zdjęciach.
Pruszków. Patrol ścigał podejrzanego. Mężczyzna nagle upadł
"Cała sytuacja trwała maksymalnie dwie minuty. Wokół zebrało się wielu przechodniów. Jedna kobieta próbowała podejść do leżącego mężczyzny, ale została momentalnie odepchnięta" - relacjonuje nasz czytelnik. Po chwili mężczyzna został skuty w kajdanki i przeniesiony do policyjnej furgonetki.
Dyżurny wydziału komunikacji komendy stołecznej nadkom. Jarosław Florczak dementuje informację o potraktowaniu mężczyzny prądem. - Koledzy dostali zgłoszenie o przypadku autoagresji, później mężczyzna skierował tę agresję na policjantów. Taser faktycznie został wyjęty, ale nie został użyty, mężczyzna sam upadł na ziemię. Jest już pod opieką medyczną - dodaje Florczak.
Czytaj też: Ewakuacja kamienicy w Pruszkowie. Akcja służb
Nastolatek zaatakował taksówkarza w Pruszkowie. Jego partnerka chodziła do gimnazjum
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl