Protest społeczny w obronie liceum na Mokotowie. "Nie dla likwidacji Kazika!"
Zebrali się m.in. uczniowie, rodzice oraz pracownicy szkoły.
Około 200 osób zgromadziło się przed budynkiem XLIII Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Wielkiego na Mokotowie, by walczyć o utrzymanie placówki. Na miejscu pojawili się też radni dzielnicowi i byli absolwenci, a nad bezpieczeństwem zgromadzonych czuwa policja. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty, z których część zawisła na budynku szkoły.
Widnieją na nich hasła: "Nie dla likwidacji Kazika!" czy też "Niech nikt nie fika! Nie oddamy Kazika". Decyzja o likwidacji liceum zapadła na sesji Rady Dzielnicy Mokotów 8 grudnia a urzędnicy przekonują, że była to konieczność. Po pierwsze chodzi o względy finansowe, które odnoszą się do wysokich kosztów utrzymania. Inny argument jaki podnoszą, dotyczy niesatysfakcjonujących wyników w nauce oraz niewielkiej ilości uczniów.
Z takim uzasadnieniem nie zgadzają się protestujący, którzy wskazują na ograniczenia ze strony dzielnicy oraz stały rozwój Mokotowa. Przekonują, iż decyzja o likwidacji szkoły jest stanowczo przedwczesna i może się okazać, że nie została do końca przemyślana. Poza tym obrońcy liceum twierdzą, że niszczy się w ten sposób historię i dorobek wielu pokoleń uczących się w "Kaziku".
- Nasza szkoła jest mała, ale zapewniamy, że bardzo dobrze funkcjonuje. Dzieje się tak dzięki poświęceniu nauczycieli i ich wielkiemu poczuciu odpowiedzialności za kształcenie młodzieży. Pod względem wyposażenia oraz korzystania z technologii informacyjno-komunikacyjnych jesteśmy szkołą XXI wieku - czytamy na profilu społecznościowym.
Dyrektor Bogumiła Wiatrak argumentuje, że liceum w 90% pokrywa swoje potrzeby (dotyczące np. remontów i dydaktyki) z własnych dochodów. O tym, jaki efekt przyniesie ten protest, przekonamy się najprawdopodobniej 29 lutego. Wtedy to Rada Miasta ma się pochylić nad uchwałą dotyczącą likwidacji szkoły .
Przeczytajcie też: W Warszawie powstanie kultowa kawiarnia z serialu "Przyjaciele"