Protest pracowników sądownictwa. Wyszli na ulice, żądają podwyżek
Pracownicy sądów i prokuratur manifestują na ulicach Warszawy. Domagają się zwiększenia płac. Ponad 3 tys. osób ruszyło sprzed Ministerstwa Finansów do Kancelarii Premiera.
Mobilizacja pracowników sądów i praokuratur zaczęła się już w grudniu ubiegłego roku. Teraz postanowili przyjechać do Warszawy i walczyć o podwyżki. Manifestacja połączona z przemarszem rozpoczęła się około południa przed Ministerstwem Finansów. Stamtąd protestujący ruszyli w kierunku Kancelarii Premiera.
Czytaj też: Protest pracowników sądów. "Większość spraw jest odwoływanych"
Protestujący trąbili i gwizdali. Machali też transparentami. Na większości widnieją hasła: "Solidarność", ale pojawił się też taki z napisem: "Mateusz, wajchę przełóż".
Protestujący swoją manifestację nazwali "ostatkami u premiera". Organizacją protestu zajął się MOZ NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa przy współudziale Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP w Warszawie, NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP w Poznaniu i Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Sądów Rejonowych w Łodzi.
Pracownicy sądów i prokuratur domagają się m.in. podwyższenia płac, nowej ustawy oraz mnożnika przy wyliczaniu ich pensji. Manifestuje tak zwana kadra pomocnica wymiaru sprawiedliwości.
Czytaj również: Obietnice PiS rozsierdziły nauczycieli
Jak zaznacza "Rzeczpospolita", jednym z punktów zapalnych, który doprowadził do protestu na ulicach Warszawy, było zaprzestanie prac nad projektem ustawy o modernizacji prokuratury. Ten został skierowany do Rady Ministrów przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.
Ci z protestujących, których w Warszawie zabrakło, o godz. 12:00 odeszli od biurek. Przed budynkami sądów i prokuratur organizowali spotkania z lokalnymi organizacjami związkowymi.
Co więcej, w niektórych miastach, jak w Krakowie, Gdyni, Wrocławiu i Bytomiu zaplanowano manifestacje, które odbędą się po godzinach pracy.
Czytaj także: Solarium i sauna w sądzie. Prokuratura wyjaśnia
Związkowcy, powołując się na zebrane przez siebie dane, twierdzą, że średnie wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w 357 prokuraturach rejonowych to 1870 zł brutto, a w 45 prokuraturach okręgowych 1/3 zatrudnionej kadry zarabia mniej niż 2,5 tys. zł brutto.