RegionalneWarszawaProkuratura bada sprawy śmierci w Złotych Tarasach. "To nie były nieszczęśliwe wypadki"

Prokuratura bada sprawy śmierci w Złotych Tarasach. "To nie były nieszczęśliwe wypadki"

Prokuratura bada pod kątem samobójstwa pierwszy z wypadków, do jakich doszło w galerii handlowej w centrum stolicy. Ale także śmierć kobiety, która spadła z tych samych barierek 2 listopada, najprawdopodobniej nie była nieszczęśliwym przypadkiem. Złote Tarasy wprowadziły dodatkowe środki, które mają podnieść bezpieczeństwo w handlowym obiekcie.

Dramaty w Złotych Tarasach. Do takich zdarzeń nie powinno już dochodzić. Ochroniarze będą teraz uważnie monitorować obszar przy barierkach
Dramaty w Złotych Tarasach. Do takich zdarzeń nie powinno już dochodzić. Ochroniarze będą teraz uważnie monitorować obszar przy barierkach
Źródło zdjęć: © WP

04.11.2021 10:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na miejscu tych wstrząsających wydarzeń sprawę badała "Gazeta Wyborcza". Wnioski? Barierki w Złotych Tarasach są zbyt wysokie, żeby przez nie po prostu wypaść. To potwierdzają pracownicy, którzy obserwacje czynić mogą codziennie.

Do upadków - tego z 28 października, w wyniku którego zginął mężczyzna o nieustalonej jeszcze tożsamości oraz z 2 listopada, gdy śmierć poniosła 46-letnia kobieta, mieszkanka Piaseczna - doszło z wysokości czwartego piętra. "Niemożliwe, by wypadli przypadkiem" - pracownicy, którzy rozmawiają z reporterem gazety, są tego pewni.

Świadek zdarzenia, pracownik punktu usługowego, tak kwituje śmierć kobiety: - Na takie zdarzenia nie mamy wpływu. Trzeba pogodzić się z wyborami innych ludzi, którym nie można zapobiec.

Ten pierwszy śmiertelny wypadek w centrum handlowym prokuratura bada pod kątem samobójstwa. Wstępne ustalenia wykluczają udział osób trzecich. W tym tygodniu, jak dowiedziała się gazeta od Aleksandry Skrzyniarz, rzeczniczki prokuratury okręgowej, odbędzie się sekcja zwłok. Trwa także praca prokuratorów nad drugim zdarzeniem.

Zarząd Złotych Tarasów przekazał nagrania z kamer policji, a wstępna analiza materiału wideo wykazuje, że obu sytuacji nie sposób zakwalifikować w kategorii nieszczęśliwego wypadku. Nie ma też żadnego powodu przypuszczać, by ktokolwiek inny mógł się przyczynić do tego zdarzenia.

Prokuratura bada sprawy śmierci w Złotych Tarasach. "To nie były nieszczęśliwe wypadki"

Aby zapobiec ewentualnym dramatycznym krokom naśladowców, na wszystkich piętrach Złotych Tarasów dyżurować teraz będzie uważnie większy zespół ochroniarzy.

"W związku ze zdarzeniami na terenie CH Złote Tarasy z dnia 28 października br. oraz 2 listopada br. informujemy, że barierki oraz ruchome schody w CH Złote Tarasy spełniają wszystkie wymogi bezpieczeństwa zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym oraz wytycznymi Urzędu Dozoru Technicznego. Wstępne ustalenia wskazują, że osoby zmarłe w ww. dniach targnęły się na własne życie. Policja oraz Prokuratura nadal prowadzą czynności w tych sprawach. Wszelkie pytania dotyczące przyczyn wydarzeń oraz postępów w obu śledztwach prosimy kierować do wymienionych organów" - brzmi stanowisko dyrekcji obiektu.

Dyrekcja galerii zapowiedziała "podjęcie kroków w celu zwiększenia bezpieczeństwa". "To, co mogliśmy zrobić na ten moment, to zwiększenie ilości ochroniarzy w galerii, którzy pilnują bezpieczeństwa przy ruchomych schodach na każdym z pięter" - poinformowało Polską Agencję Prasową Biuro Administracji CH Złote Tarasy.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

Komentarze (0)