Prezydent Warszawy dowiezie niepełnosprawnych do lokali wyborczych
"Wszyscy niepełnosprawni warszawiacy, którzy będą chcieli wziąć udział w wyborach, zostaną zawiezieni do lokali wyborczych transportem zorganizowanym przez Miasto" - napisała na Twitterze Hanna Gronkiewicz-Waltz. To reakcja na pomysł likwidacji głosowania korespondencyjnego, która uderzy w niepełnosprawnych, osoby mieszkające za granicą i seniorów.
Sejm przegłosował w piątek nowelizację ustawy o Kodeksie wyborczym autorstwa PiS. Zgodnie z nowymi przepisami wyżej wymieniona grupa nie będzie mogła oddać głosów w wyborach.
W odpowiedzi na tę decyzję Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła w twitterowym komunikacie, że niepełnosprawni mieszkańcy stolicy nie mają się czego obawiać.
Z podobną propozycją wyszedł Bartosz Arłukowicz, który zadeklarował, że pomoże zorganizować dowóz do lokali wyborczych dla niepełnosprawnych ze Szczecina i okolic. Ogłosił na Twitterze akcję oznaczoną hasztagami #PowstanieDemokratyczne i #DowieziemyNaWybory.
Opozycja sprzeciwiła się temu projektowi. - Likwidacja głosowania korespondencyjnego wyklucza osoby niepełnosprawne z podstawowego prawa obywatelskiego, czyli udziału w wyborach - mówił poseł PO Sławomir Piechota.
Obóz rządzący ma jednak inną propozycję. - Osobom niepełnosprawnym oferujemy opcję głosowania przez pełnomocnika - mówił w TVP Info poseł Marcin Horała. Jak dodał, głosowanie korespondencyjne było "ogromnym polem do nadużyć", podając jako przykład m.in. proceder kupowania głosów.