Poszukiwania zakończone. Zaginiona 54‑latka nie żyje
W poszukiwania zaangażowani byli mieszkańcy dzielnicy.
Policja odnalazła ciało 54-letniej mieszkanki Ursynowa, której od niedzieli poszukuje rodzina. W poszukiwania zaangażowani byli sąsiedzi, których poruszył apel Pana Mateusza, zięcia zmarłej kobiety.
W piątek na jednej z grup dla mieszkańców Ursynowa pojawiła się informacja o zaginionej kobiecie.
- Jest osobą chorą na przewlekłą depresję, dlatego też staramy się ją jak najszybciej odszukać – napisał pan Mateusz, zięć kobiety.
Jak czytamy we wpisie, pani Katarzyna ostatni raz była widziana w piątek rano, gdy około godziny 7 wychodziła z mieszkania na Natolinie. Nie wzięła ze sobą żadnych dokumentów ani telefonu. Do informacji zostało dołączone również zdjęcie zaginionej kobiety.
Po bezowocnych poszukiwaniach rodzina zgłosiła zaginięcie na policję. W akcję włączyła się także straż miejska i leśnicy.
W niedzielę mieszkańcy Ursynowa zorganizowali wyprawę rowerową w poszukiwaniu pani Katarzyny. Jak podaje portal haloursynów.pl grupa odnalazła martwą kobietę.
- Znaleźliśmy mamę za późno. Odeszła od nas cudowna osoba o ciepłym i życzliwym sercu. Niestety przegrała walkę z chorobą - napisał pan Mateusz.
Rodzina doceniła zaangażowanie sąsiadów. - Jeszcze raz dziękuję w imieniu całej rodziny za okazane wsparcie, za każde ciepłe słowa, a w szczególności dziękuję tym 25 osobom, które zaangażowały się osobiście w poszukiwania – dodał zięć.
Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie.