Pościg w Śródmieściu. Policjanci zatrzymali kierowcę nissana - w aucie podróżowały dzieci
W godzinach przedpołudniowych w centrum Warszawy doszło do krótkiego pościgu. Kierowca grafitowego nissana nie zatrzymał się do kontroli na moście Poniatowskiego, jednak daleko nie zajechał. Został zatrzymany tuż za rondem Charlesa de-Gaulla.
- Przed godziną 11 policjanci Wydziału Ruchu Drogowego mierzyli prędkość aut na moście Poniatowskiego. Jeden z kierowców nie zatrzymał się do kontroli, więc funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg - przekazał w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.
Trwał on dosłownie kilka chwil, bo skończył się przy skrzyżowaniu ulic: Nowogrodzkiej, Mysiej i Brackiej. - Okazało się, że kierowca nie zatrzymał się do kontroli, bo nie posiadał uprawnień do prowadzenia samochodu - dodaje przedstawiciel KSP. Dodatkowo kierowca nie jechał sam - na tylnym siedzeniu znajdowało się dwoje jego dzieci.
Jak relacjonuje tvnwarszawa.pl mężczyzna został skuty kajdankami i umieszczony w jednym z radiowozów. W tym czasie jego pociechy były badane w karetce, a funkcjonariusze spisali okoliczności zdarzenia. W jego wyniku jeden z pojazdów KSP uległ lekkiemu zniszczeniu - po kontakcie z nissanem uszkodzono felgę.
Na szczęście zdarzenie nie powoduje większych utrudnień w ruchu.