RegionalneWarszawaPolicjanci zabezpieczający przejazd Trumpa uratowali życie mężczyźnie

Policjanci zabezpieczający przejazd Trumpa uratowali życie mężczyźnie

Okazało się, że stan 37-latka jest bardzo ciężki.

Policjanci zabezpieczający przejazd Trumpa uratowali życie mężczyźnie
Karolina Kołodziejczyk

06.07.2017 14:53

- Policjanci uratowali życie mężczyźnie, który przyszedł zobaczyć przejazd kolumny z amerykańskim prezydentem - poinformował rzecznik stołecznej policji podkom. Sylwester Marczak. 37-latek upadł i stracił przytomność, policjanci zaczęli go reanimować.

Do zdarzenia doszło przed godz. 23 w pobliżu skrzyżowania ulicy Żwirki i Wigury z ulicą Wyjazd, w trakcie przejazdu kolumny z Donaldem Trumpem z lotniska do hotelu.

Do jednego z policjantów, który brał udział w zabezpieczeniu przejazdu prezydenckiej komuny, podbiegła kobieta i poinformowała go o mężczyźnie, który kilka metrów dalej upadł na chodnik i stracił przytomność.

We wskazane przez kobietę miejsce natychmiast podbiegli trzej policjanci: asp. Klaudiusz Borucki, st. sierż. Daniel Chmielewski oraz st. sierż. Wiktor Bis. - Funkcjonariusze od razu podjęli reanimację mężczyzny. Prowadzili ją na zmianę do czasu przyjazdu karetki pogotowia - powiedział Marczak.

Okazało się, że stan 37-latka jest bardzo ciężki – dopiero po użyciu defibrylatora udało się przywrócić czynności życiowe u mężczyzny. Został on natychmiast przewieziony do jednego z warszawskich szpitali, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy.

Ponieważ mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, jeden z policjantów, którzy brali udział w reanimacji, zajął się ustaleniem jego tożsamości. - Okazało się, że mężczyzna jest mieszkańcem pobliskiego osiedla. Funkcjonariusz pomógł żonie poszkodowanego mężczyzny dotrzeć do szpitala, do którego został przewieziony jej mąż - powiedział Marczak.

Po zakończeniu akcji ratunkowej wszyscy trzej policjanci wrócili do dalszego pełnienia służby prowadzonej w ramach zabezpieczenia wizyty prezydenta USA w Warszawie.

4,5 tysiąca policjantów

Pracę policjantów ocenił minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak. – Rok temu gościliśmy przywódców państw podczas szczytu NATO, również rok temu Światowe Dni Młodzieży, dzisiaj wizyta prezydenta Donalda Trumpa. Zawdzięczamy to pracy 4,5 tysiąca funkcjonariuszy policji, ale i BOR-u - mówił podczas konferencji prasowej.

- Wczoraj w trakcie lądowania Trumpa podjęto akcję pomocy człowiekowi, który stracił przytomność, dzięki profesjonalizmowi ten człowiek żyje, to właśnie służba. Dzisiaj również na placu Krasińskim 23 osoby otrzymały przedmedyczną pomoc ze strony funkcjonariuszy państwowej straży pożarnej. Żeby jeszcze podkreślić zaangażowanie polskich służb chciałbym przypomnieć, że w Krakowie wciąż trwa sesja UNESCO, zaangażowanych w nią jest 500 funkcjonariuszy. Składam gratulacje i podziękowania na ręce komendanta głównego policji i straży pożarnej – powiedział szef resortu Mariusz Błaszczak.

Źródło: (PAP)

Oprac. Karolina Pietrzak

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)