Płońsk. Zwłoki noworodka w sortowni odpadów. Śledczy apelują do mieszkańców o pomoc
W poniedziałek pracownik płońskiej sortowni odpadów dokonał makabrycznego odkrycia. Na linii ręcznego sortowania znalazł zwłoki noworodka. Prokuratura Rejonowa w Płocku apeluje do mieszkańców o pomoc w ustaleniu matki dziecka. Do porodu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
- Prawdopodobnie dziecko zostało wrzucone w reklamówce
- Zwłoki noworodka nie noszą śladów obrażeń
- Sekcja zwłok wykaże, czy dziecko urodziło się żywe
Zwłoki dziecka odkrył o godz. 8.00 rano w poniedziałek jeden z pracowników sortowni Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy ul. Pułtuskiej w Płońsku.
- To noworodek płci męskiej urodzony w 30. tygodniu ciąży, jak ustalił biegły położnik. Został znaleziony na końcu linii sortowania odpadów. Nie miał na ciele widocznych obrażeń, a poród odbył się najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek - powiedziała Wirtualnej Polsce Ewa Ambroziak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płońsku. - Zleciliśmy wykonanie sekcji zwłok dziecka, która pozwoli ustalić, czy dziecko urodziło się żywe. Sekcję przeprowadzi Zakład Medycyny Sądowej w Warszawie - dodała.
Jak ustalili śledczy, noworodek został wrzucony do jednego z 14 kontenerów, które w poniedziałek zostały zabrane z ulic. Jeden z nich pochodzi z Nowego Dworu Mazowieckiego, pozostałe z Płońska.
- Noworodek został wrzucony do kontenera prawdopodobnie w foliowej reklamówce. Nie możemy tego na tym etapie śledztwa ustalić ze stuprocentową pewnością, bo zwłoki dziecka zostały znalezione na końcowym fragmencie linii sortowania, pokonały więc kilkadziesiąt metrów po drodze - powiedziała nam prokurator Ambroziak.
Śledczy apelują do wszystkich osób, które mogą coś wiedzieć na temat wrzuconych do kontenera zwłok, aby zgłosiły się do Prokuratury Rejonowej w Płońsku, Komendy Powiatowej Policji w Płońsku lub zadzwoniły na numer alarmowy 112.
Pracownicy sortowni są w szoku
- Makabrycznego odkrycia dokonano już pod koniec procesu sortowania, na tzw. sicie obrotowym, wtedy musiało dojść do odsłonięcia jakiejś części zwłok - powiedział portalowi Dariusz Matuszewski, prezes miejskiej spółki Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Jak dodał prezes, sortowane śmieci pochodziły z ponirdziałkowego załadunku z Płońska. Jeden z oczyszczanych w poniedziałek kontenerów przy ul. Zduńskiej w Płońsku miał ślady podpalenia. Niewykluczone, że te wydarzenia wiążą się ze sobą.
Matuszewski podkreśla, że pracownicy PGK są w szoku. Większość z nich to kobiety.
Źródło: Wirtualna Polska, plonskwsieci.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl