Pijany biskup spowodował wypadek w Warszawie?
Jadący ul. Boleść mężczyzna zakończył swoją podróż na słupie oświetleniowym
21.10.2012 19:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sobote około godz. 14:00 strażnicy miejscy patrolujący ulice Starego i Nowego Miasta zauważyli jak jadący ulicą Boleść kierowca toyoty uderza w słup oświetleniowy. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. 57-letni kierowca nie wymagał hospitalizacji. Badania alkomatem za to wykazały ponad 3 promile w jego organizmie.
"Fakt" sugeruje, że chodzi o biskupa. Informację potwierdziło, jak twierdzi gazeta, źródło w warszawskiej kurii: "Wiadomo już też, że sprawca, podobnie jak biskup ma 57 lat. Zbieżność imienia, nazwiska, wieku oraz marki samochodu jednocześnie?".Informację o sprawie "Fakt" otrzymał podobno od czytelnika.
Podobno na forach internetowych już huczy od plotek. Internauci, którzy komentowali te doniesienia na forach też nie mieli wątpliwości, o kogo chodzi. Mówili o wysoko postawionym w hierarchii kościelnej duchownym.
"Jedynym wysokiej rangi hierarchą kościelnym w Polsce o nazwisku Piotr Jarecki jest 57-letni biskup pomocniczy warszawskiej kurii. Ma tytuł doktora i słynie z zaangażowania. (...) Obecnie jest opiekunem Akcji Katolickiej w archidiecezji warszawskiej - angażuje się m.in. w akcje propagujące abstynencję. Mówił też o "wytycznych Episkopatu Polski dla kościelnej działalności trzeźwościowej", w których opisano zadania duszpasterstwa trzeźwości. -* *Pamiętamy ciągle obowiązujące hasło, że dobrowolna, całkowita abstynencja wielu powinna prowadzić do trzeźwości wszystkich - napominał bp Jarecki." - czytamy w gazecie.