Piaseczno. Zdesperowana ofiara domowej przemocy. Biegła boso w piżamie
W środku nocy schroniła się przed domowym oprawcą na komisariacie. Porozumienie się z kobietą nie było łatwe, bo nie mówiła po polsku, ale sytuacja była zrozumiała bez słów. Młoda Wietnamka uciekła z domu przed przemocą.
Kobieta przed kolejną domową awanturą musiała salwować się ucieczką. Nie miała gdzie szukać pomocy i dokąd iść. Nikogo nie zna w Polsce, nie ma tu innej rodziny i przyjaciół.
Jak poinformowała aspirant Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji, młoda obywatelka Wietnamu pojawiła się w komisariacie policji Konstancinie - Jeziorna po tym, jak została wyrzucona przez męża ze wspólnego mieszkania. - Przestraszona, z zasinieniami na rękach, w samej piżamie, bez obuwia i telefonu postanowiła poprosić policjantów o pomoc. Z uwagi na barierę językową funkcjonariusze najpierw korzystali z translatora, a następnie z pomocy tłumacza. Kobieta przyznała, że nie wiedziała już co ma ze sobą zrobić, i nie ma tu także żadnych znajomych - zrelacjonowała policjantka.
Dodała także, że mundurowi zauważyli, że kobieta odpowiadała wymijająco, nie chciała, zapewne z obawy przed swoim mężem, zeznawać i brać udziału w żadnych czynnościach.
Piaseczno. Zdesperowana ofiara domowej przemocy. Biegła boso w piżamie
- Otoczona opieką policjantów, którzy bardzo szybko zorganizowali jej ubranie i obuwie, zdecydowała się opowiedzieć o swojej trudnej sytuacji w domu. Nie kryła przy tym łez wzruszenia, że spotkała się z tak wielką empatią, zrozumieniem oraz chęcią udzielenia jej pomocy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuła się bezpiecznie. W tej sprawie funkcjonariusze wszczęli już postępowanie, a ofiara przemocy domowej znalazła już bezpieczne schronienie - wyjaśniła aspirant Magdalena Gąsowska i przypomniała, że ofiary domowej przemocy mogą zwrócić się do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia", działającej pod numerem 800-120-002.