Za kierownicą białego BMW M3 pędzącego po Warszawie na pewno siedział Robert N. pseudonim Frog. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, świadkiem, który to potwierdził w prokuraturze, jest pasażer samochodu. Śledczy mają zeznania tego świadka. Rozgłośnia podaje, że tym świadkiem jest Marcin C. - pseudonim "Steve" - dobry znajomy Froga.
Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie młodego mężczyzny podejrzewanego o złamanie szeregu przepisów ruchu drogowego podczas nocnego rajdu sportowym bmw ulicami Warszawy.
Śledztwo, które prowadzi warszawska prokuratura, dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Pisaliśmy o tym niedawno. W internecie pojawił się kilkunastominutowy film z ulic stolicy, na którym widać, jak kierowca łamie wiele przepisów (m.in. jecdzie pod prąd, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi ze zbyt wielką prędkością, slalomem między innymi autami). W pewnym momencie kierowca mówi: "zapier...my właśnie po mieście, kur...a, się ganiamy z chłopakami...". Na filmie widać, jak kilkakrotnie ściga się z motocyklistami.
Dodatkowo, jak czytamy w wp.pl, prokurator apelacyjny w Krakowie polecił sprawdzenie akt innej umorzonej już sprawy tego mężczyzny o szybką jazdę mercedesem pod Kielcami.
O całej sprawie informowaliśmy Was w sobotę . Na szokującym nagraniu widać, jak BMW M3 pędzi przez miasto, ścigając się jednocześnie z motocyklistami. Wielokrotnie jadzie pod prąd, skręca ze środkowego pasa, przeciska się na milimetry między samochodami. Podczas 35 kilometrowego pościgu mężczyzna popełnił ponad 80 wykroczeń.
Teraz śledczy próbują zebrać dowody, by postawić Frogowi zarzut sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia w ruchu drogowym.