Palisz? W warszawskim urzędzie popracujesz dłużej!
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego w Warszawie wprowadzono nowy regulamin pracy. Palacze muszą zadeklarować, ile czasu tracą na paleniu i kiedy to odpracują
W warszawskim urzędzie marszałkowskim podzielonym na departamenty i biura, każdy szef wie, kto pali papierosy . W budynku nie można palić, nie ma palarni. Wszyscy palacze wychodzą na zewnątrz budynku.
Czytaj również: Modlin kontra "Okęcie"
Jak tłumaczy rzeczniczka urzędu Marta Milewska, własnie dlatego osoby palące, które nie zadeklarują odpracowania czasu, który spędzają na dymku albo obniżenia pensji, mogą się narazić na naganę za złamanie regulaminu pracy - dowiadujemy się z rozgłośni radiowej RMF FM.
Pracownicy urzędu deklarują zwykle, że zostaną pół godziny lub godzinę dłużej w pracy. Nikt nie poprosił o potrącenie pieniędzy z wynagrodzenia.
Skąd taka dyscyplina w stołecznym urzędzie marszałkowskim?* Wszystko dlatego, że zmienił on kodeks pracy, który pozwala teraz odnotowywać wszystkie prywatne wyjścia*.
Czytaj również: Palę papierosy na przystankach!