Omnibusy znów pojawią się na ulicach Warszawy
To świetna okazja, by przekonać się jak podróżowali nasi przodkowie
Warszawski Omnibus Konny kursował po stolicy od 1844 r. Swoim Wyglądem odrobinę przypominał krótki tramwaj. Wieloosobowy, przeważnie kryty pojazd nie poruszał się po szynach. Napędem były kopyta dwóch koni, które podróżowały na trasie Pałac Mostowskich - Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Pierwsze omnibusy zostały ochrzczone przez warszawiaków mianem "sztajnkellerek" od nazwiska właściciela i producenta powozów Piotra Steinkellera.
Pomimo ciasnych i kiepsko wybrukowanych ulic ten środek transportu przeżywał boom. W 1881 roku omnibusy, zarówno jedno-, jak i dwuprzedziałowe kursowały już na ośmiu trasach miejskich, a latem uruchamiano trzy dodatkowe linie podmiejskie - do Zacisza, Wierzbna i Marcelina. W 1904 roku mieszkańcy warszawy byli świadkami punktu kulminacyjnego rozwoju tego środka transportu - kursowało wówczas 128 omnibusów. Ostatnią linię kursującą z ulicy Nowowiniarskiej na Pragę zlikwidowano w 1911 roku.
Omnibus wraca do łask
Póki co tylko w formie atrakcji. Do końca września każdy będzie mógł przekonać się w jaki sposób i w jakich warunkach podróżowali nasi pradziadowie. Na 40 - minutowej trasie Podwale – Freta – Świętojerska - pl. Krasińskich – Miodowa – Senatorska – szesnastu pasażerów, bo tylu zmieści się do omnibusa, będzie mogło posłuchać opowieści bileterki o historii tych środków transportu w Warszawie. Za bilet normalny trzeba zapłacić 12 zł, a bilet ulgowy dla osób posiadających Kartę warszawiaka kosztuje 5 zł. Dzieci do 6 lat mogą podróżować bezpłatnie (na kolanach rodziców).
Przeczytaj też: "Na Francuskiej, na Francuskiej"