Odpowiedź ratusza ws. lekcji religii w szkole. Na katechezę nie ma mocnych
Urzędnicy mogą jedynie prosić dyrektorów placówek o układanie zajęć lekcyjnych w taki sposób, by religia była "przed" lub "po" obowiązkowych przedmiotach. Tak wynika z odpowiedzi stołecznego ratusza na interpelację radnej Agaty Diduszko-Zyglewskiej ws. katechezy w szkołach.
14.02.2019 | aktual.: 14.02.2019 17:07
Warszawska radna w piśmie skierowanym do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego zwraca uwagę na problem, z jakim mają obecnie do czynienia uczniowie i tak przepełnionych już szkół. Chodzi o umieszczanie lekcji religii pomiędzy innymi przedmiotami, powodując tym samym niepotrzebne "okienka" w zajęciach. Przez to część wychowanków musi zostawać jeszcze dłużej w murach placówki. Nierzadko do późnych godzin popołudniowych.
Jak informuje Tok FM, ratusz zdaje sobie sprawę z komplikacji spowodowanych mieszaniem katechezy z obowiązkowymi przedmiotami w ciągu dnia. Pytanie Diduszko-Zyglewskiej nie pozostało więc bez odpowiedzi. W imieniu urzędu miasta głos zabrała zastępczyni Trzaskowskiego. Wiceprezydentka Renata Kaznowska, która była odpowiedzialna za przygotowanie szkół do skutków reformy edukacji od września 2019 roku, dała autorce interpelacji "pewną nadzieję".
"M. st. Warszawa zwróci się do dyrektorów szkół, aby tworząc plan tygodniowych zajęć w przyszłym roku szkolnym, zwracali uwagę na umieszczanie zajęć nieobowiązkowych "po" lub "przed" zajęciami obowiązkowymi" - pisze Kaznowska. Zapewnia też, że władze placówek mogą prosić kurię o wyrażenie zgody na realizację lekcji religii w mniejszym tygodniowym wymiarze godzin.
"To szkoły planują organizację zajęć. Ważne, żeby rozwiązanie było optymalne dla wszystkich. Jest to ważne szczególnie w szkołach ponadgimnazjalnych, gdzie na zajęcia z etyki lub religii uczęszcza mniej młodzieży" - przekonuje Katarzyna Pienkowska z Wydziału Prasowego Urzędu Miasta. Jej zdaniem na każdy taki przypadek trzeba patrzeć indywidualnie.
"Czasem wystarczy rozmowa z dyrekcją szkoły, jeżeli większość rodziców zgodzi się, aby lekcje religii były na początku lub na końcu. Władze placówek najlepiej zdają sobie sprawę, jakie są warunki lokalowe i obsada nauczycielska" - twierdzi Pienkowska. Jej zdaniem ułożenie planu zajęć w dużych szkołach (szczególnie przy kumulacji roczników) przypomina tetris. Jeżeli na tym etapie się nie uda, można zwrócić się w tej kwestii do burmistrza dzielnicy.
Jednak za sam proces edukacyjny odpowiada kuratorium. Miasto dostarcza jedynie infrastrukturę. "Możemy jedynie apelować do dyrektorów szkół" - rozkłada ręce urzędniczka.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl