RegionalneWarszawa"Odparłam atak, może szuka kolejnej kobiety do pobicia"

"Odparłam atak, może szuka kolejnej kobiety do pobicia"

Kobieta została pobita na przystanku, nikt jej nie pomógł

"Odparłam atak, może szuka kolejnej kobiety do pobicia"

10.07.2013 15:59

Na portalu www.twoja-praga.pl zamieszczono list od Czytelniczki, która została pobita w autobusie przez współpasażera. Za co? Za to, że zwróciła uwagę mężczyźnie blokującemu wejście do autobusu. Po kilku minutach utarczek słownych doszło do rękoczynów:

W tym momencie odburknął mi pan w wieku między 50 a 60 lat, żebym sobie kupiła taksówkę. Być może powinnam jak prawdziwa Matka Polka wziąć moje siatki i z godnością uciśnionej ofiary polskiego tradycjonalizmu udać się w swoją stronę, ale ponieważ pan wyglądał na osobę normalną, weszłam z nim w utarczkę słowną. W związku z powyższym pan zasugerował żebym, cytuję: "zamknęła się, bo da mi w mordę" czy coś równie sympatycznego. Być może i w tym momencie powinnam odpuścić, ale nadal miałam trzy siatki w ręku i ciężki wózek obok, więc powiedziałam „tylko spróbuj”, na co pan ochoczo się odwinął i dał mi w twarz. Niestety nie mam w sobie zadatków na ofiarę przemocy w rodzinie i nie toleruję kiedy mężczyzna bije kobietę, za to mam za sobą kilka lat kursów samoobrony, więc upuściłam siatki i zaczęłam się bronić.

Świadkowie zdarzenia, jak relacjonuje kobieta, szybko oddaliły się z miejsca zdarzenia. Kobieta została pobita, mężczyzna mocno ją posiniaczył i rozerwał bluzkę.

Ponieważ „normalny” pan okazał się damskim bokserem, załączam jego rysopis: starszy pan w wieku ww., około170 cm wzrostu, około 90 kg wagi, szpakowaty obcięty na „odrastającego” jeża, okulary w bezbarwnej oprawce, jasno beżowa koszula polo w kratkę z krótkim rękawem, jasno beżowe spodnie letnie, zadrapania paznokciami na obu policzkach.

Jak pisze dalej rozgoryczona mieszkanka Pragi, nie zamierza iść z tą sprawą na Policję, bo nie wierzy, aby ktoś wziął sprawę na poważnie. Jednak napisała list do redakcji praskiego portalu, ponieważ uważa, że nie powinna być cicho i nie zgadza się na takie zachowanie i traktowanie.

Jestem kobietą, mam wolną wolę i prawo do wyrażania poglądów i nikt, absolutnie nikt nie ma prawa używania wobec mnie argumentu w postaci bicia. Wobec innych Pań również, ale ku przestrodze podaje rysopis napastnika, bo nie wszystkie z nas potrafią stawić czoło przemocy, więc jeśli go gdzieś na Pradze zobaczą niech go omijają szerokim łukiem.

Kobiecie niestety nikt nie pomógł - dwaj młodzi mężczyźni będący świadkami wydarzenia, nie kiwnęło palcem, aby pomóc. Jak czuć się bezpiecznie, gdy nie można w trudnej sytuacji liczyć na pomoc innych?

Co sądzicie o tej sprawie? Czy i Wy spostykacie się z podobnymi sytuacjami w komunikacji miejskiej? Czekamy na Wasze komentarze.


Obraz
napadpragapolicja
Zobacz także
Komentarze (0)