Nowy trop ws. zaginionych braci. Wyjechali na Sylwestra?
"Nie wykluczamy na razie żadnego ze scenariuszy"
Wciąż nie odnaleziono dwóch nastoletnich braci, którzy zaginęli w poniedziałek w miejscowości Mokobody niedaleko Siedlec. Jak czytamy w WP.pl, policja bierze pod uwagę, że chłopcy mogli wyjechać na imprezę sylwestrową do Warszawy.
- Nie wykluczamy na razie żadnego ze scenariuszy - powiedział WP.PL oficer prasowy siedleckiej policji podinspektor Jerzy Długosz.
Długosz poinformował także, że poszukiwania w terenie zostały już zakończone. Nie znaleziono śladów wskazujących na utonięcie. Jednocześnie policja powołała specjalną grupę, która prowadzi czynności operacyjno-rozpoznawcze w innych kierunkach. Jednym z analizowanych wariantów jest właśnie ucieczka braci na Sylwestra do Warszawy. Policja otrzymała już trzy, niezależne sygnały, że chłopcy mogą znajdować się w stolicy. Chłopców o zbliżonych rysopisach widziano w pociągu jadącym do Warszawy, w samochodzie osobowym oraz na ulicach naszego miasta.
Policjanci i strażacy przeszukali już blisko 500 hektarów łąk i nieużytków znajdujących się w Dolinie Liwca. Do penetracji terenu wykorzystano strażackie łodzie ratunkowe i policyjny helikopter.
Rysopisy zaginionych
Marcin Mendza – wiek 15 lat, 170 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, proste, ciemny blond, oczy szare. Ubrany był w kurtkę sportową koloru czarnego, czarne spodnie dresowe z biało-czerwonymi paskami wzdłuż nogawek oraz bluzę dresową szaro-niebieską z kapturem.
Paweł Mendza – wiek 12 lat, 158 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, ciemny blond, oczy zielone. Ubrany był w letnią kurtkę koloru granatowego, krótkie buty sportowe koloru czarnego oraz ciemnofioletową bluzę polarową z suwakiem.
Przeczytajcie też: Ujęto 61-letniego dealera. Odkładał na emeryturę?