Harbin to wyjątkowo ciekawe miasto. Leży w północno-wschodnich Chinach i zostało założone w czasie budowy Kolei Wschodniochińskiej (1897–1903) przez Polaka, inż. Adama Szydłowskiego. W okresie największego rozwoju mieszkało tam ponad 10 tys. Polaków, z silną organizacją polonijną. Niestety, Polaków już tam nie ma. W grudniu 1993 roku ostatni przedstawiciel Polonii, pan Edward Stokalski przyleciał do Warszawy, by spędzić jesień życia w Polsce. Kraju, w którym nigdy wcześniej nie był.
W 1937 roku po zawarciu przez Rosję umowy z Chinami, Polacy zaczęli opuszczać miasto. W 1945 roku część z nich została wywieziona do sowieckich łagrów. Po ustanowieniu w 1949 roku Chińskiej Republiki Ludowej, w skład której weszła Mandżuria i Harbin, postanowiono o przesiedleniu Polaków. Tego roku repatriowało się z miasta i okolic 807 osób. Z pozostałych ok. 450 osób większość opuściła Chiny w latach 50. i 60. W 1963 roku rozwiązano Zrzeszenie Obywateli Polskich w Chinach, które liczyło wówczas tylko 18 członków.
Dlaczego o tym piszemy? Kilka dni temu, przy alei Wilanowskiej otworzyło się nowe miejsce z chińskimi pierogami – Harbińskie Pierożki. - Nasze pierogi są autentycznym przysmakiem mieszkańców, założonego przez Polaków, chińskiego miasta Harbin. - Chwalą się właściciele restauracji, w której oprócz pierożków z różnymi nadzieniami zjemy także m.in. kimchi, wakame czy zupy.Potrawy można zjeść na miejscu lub zabrać do domu. Nie można płacić karta, ale tuż obok jest bankomat.
Ceny: Pierożki na parze kosztują od 12 do 14 zł, smażone od 14 do 17, a zupy od 6 do 10 zł. Sałatki w cenie 6-8 (Zdjęcie menu publikujemy poniżej). Nie jest więc drogo. Kuchnię prowadzą autentyczni Harbińczycy.
Harbińskie Pierogi
Al. Wilanowska 363
Godz. otwarcia: codziennie od 11.00-21.00
Strona internetowa .