Nowe miejsca: Groole czyli wszystko z ziemniaka
Na Śniadeckich powstała niedroga jadłodajnia dla fanów ziemniaka. Pomysł "przyjechał" z Rosji, a specjalny piec - z Wielkiej Brytanii.
W kwietniu, w miejscu dawnej Kufajki, na ul. Śniadeckich 8, otworzyła się jedyna w swoim rodzaju jadłodajnia. Tutaj każde danie oparte jest na pieczonych ziemniakach wypełnionych masłem i serem. Niektórzy mogą kojarzyć Groole z Nowego Światu, gdzie przez chwilę urzędowały.
- Na pomysł wpadłam podczas pracy w Ośrodku Studiów Wschodnich. W Moskwie poznałam wiele knajpek w stylu fast food, które serwowały pieczone ziemniaki - opowiada Agata Dubas, która otworzyła Groole razem z koleżanką, Anną Garbaty - Nie są one, jak w Anglii, wypełnione masłem i posypane serem. U nas, właśnie na wzór rosyjski, masło i ser są zmiksowane. Do tej bazy proponujemy różne dodatki. Udowadniamy, że proste danie z ziemniaka może być bardzo smaczne.
Baza, czyli pieczony ziemniak (jeden duży lub dwa mniejsze) z masłem i serem, kosztuje 6 złotych. Za dodatek zapłacimy od 2 do 6 złotych. Wybór tych dodatków jest naprawdę spory. Może to być po prostu jogurt lub śmietana, albo śledź z jogurtem bałkańskim, kurczak curry, krab z cukinią, kiełbasa w pomidorach... Większość dodatków, jak i baza, są idealne dla bezglutenowców.
A co wypijemy do ziemniaka? Poza kawą i herbatą, może to być sok, napój, kefir, ale też alkohol - wódka, piwo i cydr.
Specjalnie dla wielbicieli hot dogów właścicielki wymyśliły grooldoga - z warzywami oraz mięsem lub parówką wegetariańską. W grooldogu w miejscu bułki jest pieczony ziemniak. Wypróbowaliśmy wersję wegetariańską - jest naprawdę pyszna. Kosztuje tylko 12 złotych.
- Niedługo startujemy z nowym daniem na wynos. CHODU będzie ziemniaczkiem zmiksowanym z serem i masłem, podawanym w kubeczku, z łyżeczką lub widelcem - mówi Agata Dubas- To wersja dla tych, którzy nie mają czasu przysiąść u nas na dłuższą chwilę.
Groole mają być docelowo nie tylko jadłodajnią - w lokalu pojawia się coraz więcej książek o ziemniaku, o tym, jak go przyrządzać. Agata i Anna chcą, aby było to miejsce, które będzie promować tę roślinę jako tanią, prostą w przyrządzeniu, łatwo dostępną i co najważniejsze - pyszną. Jak na razie, nieźle im się to udaje. Zapraszamy!