Niemcy przeproszą warszawiaków!
Za zbrodnie podczas Powstania Warszawskiego. Na ścianie Ratusza zawiśnie specjalna tablica!
23.06.2014 13:53
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej zatwierdzono treść jaka pojawi się na tablicy, która zawiśnie wkrótce na jednej ze ścian Ratusza. Będziemy mogli na niej przeczytać:
"Warszawa 1 sierpnia 1944 r. Polscy bojownicy ruchu oporu powstają przeciwko niemieckim okupantom. Reżim narodowo-socjalistyczny każe powstanie zdusić. Ponad 150 tys. ludzi zostaje zamordowanych, niezliczona rzesza mężczyzn, kobiet i dzieci odnosi rany. Burmistrz Heinz Reinefarth jako dowódca grupy bojowej był odpowiedzialny za te zbrodnie. Zawstydzeni oddajemy pokłon ofiarom i mamy nadzieje na pojednanie".
Wymieniony w tekście Heinz Reinefarth to zmarły w 1979 roku niemiecki wojskowy, odpowiedzialny za liczne zbrodnie wojenne popełnione przez wojska niemieckie podczas tłumienia Powstania Warszawskiego. Po wybuchu powstania otrzymał polecenia sformowania oddziału wojskowego złożonego z 16 kompanii policji i innych mniejszych jednostek oraz przybycia do Warszawy.
*Reinefarth *zwany był "Katem Woli". Od 5 sierpnia 1944 oddziały Reinefartha brały udział w walkach na Woli. W ciągu kilku dni wymordowały one w masowych egzekucjach ok. 50 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy. W jednym z raportów do dowództwa donosił nawet, iż "nie ma już amunicji do dalszych rozstrzeliwań". Po brutalnej pacyfikacji Woli jego oddziały brały następnie udział w ciężkich walkach z Armią Krajową na Starym Mieście. We wrześniu 1944 zostały one przeniesione do walki z powstańcami na Powiślu i Czerniakowie. Dokładna liczba ofiar zamordowanych przez dowodzone przez Reinefartha jednostki nie jest znana, a oprócz mordowania cywilów, zajmowały się one także likwidacją jeńców wojennych i rannych schwytanych w szpitalach wojskowych. W sumie liczba ofiar tych zbrodni może wynosić nawet 100 tysięcy ludzi.
Po wojnie władze polskie zażądały od Brytyjczyków i Amerykanów ekstradycji zbrodniarza, jednak zachodni alianci uznali, że może on być przydatny jako świadek w procesach norymberskich i odmówili spełnienia prośby. Mimo licznych wezwań do ekstradycji zbrodniarza, władze RFN konsekwentnie odmawiały jego wydania. mało tego - przyznały Reinefarthowi generalską rentę! "Kat Woli" zmarł w 1979 roku w swojej rezydencji na wyspie Sylt.
Nigdy nie poniósł odpowiedzialności za popełnione zbrodnie.
Jak dowiedzieliśmy się w Ratuszu, tablica zostanie odsłonięta tuż przed obchodami 70. rocznicy wybuchu Powstania.
Przeczytajcie też: Kto rozpoznaje tego mężczyznę?