Nie chciał przyznać się, że się upił
Wstydził się, że po pijaku zgubił telefon, torbę oraz buty. Powiedział policjantom, że ktoś go napadł i okradł. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia
23.01.2014 18:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu do mokotowskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który poinformował mundurowych, że został napadnięty. Z jego relacji wynikało, że został zaatakowany przez dwóch sprawców, którzy ukradli mu telefon, torbę oraz buty.
*Zobacz także: Heroina wszyta w perskie dywany z Iranu! *
Po przyjęciu zawiadomienia materiały tej sprawy dotarły do policjantów z wydziału dw. z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali zeznania pokrzywdzonego. Dzięki informacjom operacyjnym, okazało się, że mężczyzna prawdopodobnie zmyślił całą historię.
W czasie kolejnej rozmowy z policjantami, 29-latek przyznał, że nikt go nie pobił, ani nie okradł, a telefon, torbę oraz buty zgubił, będąc pod wpływem alkoholu. W najbliższym czasie materiały postępowania trafią do prokuratury . Prawdopodobnie 29-latek będzie odpowiadał za składanie fałszywych zeznań.* Czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.*
*Zobacz także: Pobił metalowym prętem, bo... miał za mało mięsa w kebabie *