Nie chciał przyznać się, że się upił
Wstydził się, że po pijaku zgubił telefon, torbę oraz buty. Powiedział policjantom, że ktoś go napadł i okradł. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia
Kilka dni temu do mokotowskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który poinformował mundurowych, że został napadnięty. Z jego relacji wynikało, że został zaatakowany przez dwóch sprawców, którzy ukradli mu telefon, torbę oraz buty.
*Zobacz także: Heroina wszyta w perskie dywany z Iranu! *
Po przyjęciu zawiadomienia materiały tej sprawy dotarły do policjantów z wydziału dw. z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali zeznania pokrzywdzonego. Dzięki informacjom operacyjnym, okazało się, że mężczyzna prawdopodobnie zmyślił całą historię.
W czasie kolejnej rozmowy z policjantami, 29-latek przyznał, że nikt go nie pobił, ani nie okradł, a telefon, torbę oraz buty zgubił, będąc pod wpływem alkoholu. W najbliższym czasie materiały postępowania trafią do prokuratury . Prawdopodobnie 29-latek będzie odpowiadał za składanie fałszywych zeznań.* Czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.*
*Zobacz także: Pobił metalowym prętem, bo... miał za mało mięsa w kebabie *