Mieszkańcy Kabat oflagowali psie odchody. "Psiebiśniegi"

Na portalu "Obywatele Ursynowa" pan Mateusz udostępnił zdjęcie podpisując "Taka akcja na Kabatach". Pod postem zawrzało. Internauci nie szczędzili krytyki. - Dzień świra się przypomina. Nic tylko na..ać tym ludziom na wycieraczkę - pisze pan Piotrek. - Mój syn przynosi mi takie niespodzianki na butach, zlitujcie się, zbierajcie kupy - zaznacza pani Kinga. - Sama mam psa i największym paradoksem jest, gdy idę pozbierać kupę swojego psa, wdepnę po drodze w trzy inne kupy. Kiedyś z tego co wiem straż miejska kontrolowała właścicieli i sprawdzała, czy ten nosi ze sobą reklamówki. Za ich brak był mandat. Zawsze jakaś nauczka mimo wszystko - tłumaczy pani Roksana.

Rzecznik straży miejskiej Monika Niżniak wyjaśnia, że prowadzą interwencje przede wszystkim na terenie Żoliborza i Bielan. - Tamtejszy oddział terenowy zdecydował, aby zwiększyć kontrole wraz z nadejściem wiosny. Takie kontrole polegają jednak nie tylko na karaniu, ale przede wszystkim edukowaniu i informowaniu o tym, że obowiązkiem właściciela jest sprzątanie po psie - wyjaśnia metrowarszawa.pl Niżniak. Dodaje, że jeżeli na danym obszarze nagminnie dochodzi do takich sytuacji, warto o tym straż miejską poinformować. Wtedy straż miejska rozmawia z osobami odpowiedzialnymi za pozostawianie nieczystości. Czasem takie zawstydzenie kogoś, wyłącznie za pomocą zwrócenia uwagi, przynosi efekty.

Za usuwanie odchodów jest odpowiedzialny Zarząd Oczyszczania Miasta z terenów im podległych. Z kolei z terenów zielonych odpowiedzialny jest Zarząd Zieleni, a z osiedli mieszkaniowych administrator budynku lub spółdzielnia. Jednak straż miejska może wystawić mandat nawet do 500 złotych.

*Przeczytaj też: Warszawiacy wciąż nie sprzątają po swoich psach! *

Źródło: metrowarszawa.pl