Nocleg w pokoju o wymiarach 90 na 200 centymetrów? Japoński wynalazek hostelu kapsułowego od 3 lat można zobaczyć także w Warszawie. Wilson Hostel na warszawskim Żoliborzu to pierwszy w tej części Europy hotel kapsułowy. Hotele kapsułowe to niepowtarzalny pomysł na usługi noclegowe, inspirowany typowym dla Japonii minimalizmem, zagospodarowaniem przestrzeni w duchu japońskiego umysłu - mówią twórcy hostelu.
W hostelu jest 8 kapsuł, a noc to koszt 60zł. Kapsuły są tu trochę mniejsze niż w Japonii i wyposażenie jest skromniejsze - mówi Krzysiek Bielecki, podróżnik, autor książki "Raz na kilkaset lat", fan hosteli kapsułowych w Japonii - w Japonii w takiej kapsule na suficie jest telewizor, a w ścianie wbudowane radio i inne gadżety. Warszawski hostel w porównaniu do swoich pierwowzorów jest z kolei bardziej kameralny i przyjemniej urządzony. W Japonii mamy do czynienia z typową masówką - kilka pięter, na każdym kilkadziesiąt kabin. Nocleg wykupuje się w automacie, a bezkresność hotelowych korytarzy przygniata. W Wilson Hostel wszystko jest estetyczniejsze. Każda kabina ma inny kolor światła, a w drzwiach wisi japońska mata.
Warto również wspomnieć, że właściciele obiektu otwierając Wilsona stworzyli pierwszy eko-hostel w Polsce. Ciepła woda i ogrzewanie pochodzą z zainstalowanych na dachu baterii słonecznych, zainstalowano też specjalne systemy oszczędzania wody, dokładnie selekcjonuje się też odpady a w holu głównym o oczyszczanie powietrza dba zielona ściana pnących roślin. Cieszę się, że mamy taką "wysepkę Japonii" w Warszawie - mówi Krzysiek - i choć jest to raczej Japonia wyjęta z naszej głowy, raczej sen o Japonii - schludnej i czystej, to może i lepiej, że hostel wygląda inaczej niż pierwowzory. Tam goszczą raczej pijani biznesmeni, którzy nie zdązyli na ostatnią kolejkę na przedmieścia Tokio. A tutaj klientami są miłośnicy Japonii, nietypowej architektury oraz pasjonaci oryginalnych hoteli.
Wilson Hostel
ul. Alojzego Felińskiego 37* *
