RegionalneWarszawaMiędzynarodowe Pokazy Pirotechniczne na Narodowym. Mieszkańcy Saskiej Kępy oburzeni

Międzynarodowe Pokazy Pirotechniczne na Narodowym. Mieszkańcy Saskiej Kępy oburzeni

Pokaz fajerwerków tym razem potrwa 7 godzin!

Międzynarodowe Pokazy Pirotechniczne na Narodowym. Mieszkańcy Saskiej Kępy oburzeni

12.01.2015 13:58

5 września 2015 roku 6000 ładunków wystrzeli w powietrze podczas drugiej edycji Międzynarodowych Pokazów Pirotechnicznych. Impreza odbędzie się na błoniach Stadionu Narodowego . Bilety na imprezę są już w sprzedaży.

Jak informują organizatorzy, ideą wydarzenia jest rywalizacją najlepszych grup pirotechnicznych z całego świata. Każda z nich w trakcie określonego czasu prezentuje swój dowolny autorski pokaz. Występ podzielony jest na dwie części. Pierwsza do fragmentu muzycznego ustalonego przez organizatora, druga część pokazu w dowolnej aranżacji muzycznej. Głosowanie na najpiękniejsze widowisko odbywa się poprzez wysłanie smsa przez uczestników imprezy oraz komisję przydzielającą punkty. - Najlepszą ekipę, która uzyska największą punktację uhonorujemy prestiżową statuetką „Champion Fire Show” oraz nagrodą pieniężną. Najlepszą ekipę, która uzyska największą liczbę głosów od publiczności uhonorujemy statuetką „Audience Award” oraz nagrodą pieniężną - informują organizatorzy. Bilet normalny upoważniający do wstępu na to wydarzenie kosztuje 39,99 zł.

Pokazy na pewno będą imponujące, jednak ich perspektywa nie cieszy każdego. Od lat toczy się dyskusja na temat tego, czy nalezy strzelać w sylwestra. Kwestia ta dotyczy zwierząt, dla których głośne wybuchy nie są przyjemnością, lecz prawdziwą udręką.

Zwierzęta mają bardziej wyostrzone zmysły, niż ludzie - zwłaszcza zmysł słuchu. Mają również zupełnie inną percepcję, a wystrzały powodują u nich stres. Podczas wybuchów sztucznych ogni i petard, którym towarzyszy huk i rozbłyski, zwierzaki wpadają w panikę, tracą orientację i zachowują się nieprzewidywalnie. Może to prowadzić do agresji lub autoagresji.

Mieszkańcy Saskiej Kępy nie chcą pokazu

- To przesada, żeby w tym miejscu organizować taką imprezę - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Jolanta Tworkowska-Pieńkosz z rady osiedla Saska Kępa. - Przecież obok stadionu są domy. W mieszkaniach przy Francuskiej czy przy rondzie Waszyngtona nie daje się wytrzymać, gdy na Narodowym jest głośna impreza. A jeszcze siedmiogodzinna? Jako samorząd na pewno będziemy się kontaktować z organizatorem - stwierdziła.

Jak przekanują zarządcy Narodowego, siedem godzin wydarzenia nie oznacza siedmiu godzin pokazów pirotechnicznych. - Są one organizowane z uwzględnieniem miejsca, a co za tym idzie - interesów sąsiadów Stadionu Narodowego. Mówienie o siedmiu godzinach ciągłych wybuchów jest nieporozumieniem. Zorganizowane zostaną cztery niesamowite spektakle pirotechniczne, czas każdego z nich nie będzie przekraczał 20 minut - powiedział w rozmowie z gazetą Piotr Glinkowski z PL.2012+.

Na tym konflikt z pewnością się nie zakończy.

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)