Mazowieckie. Trudne warunki drogowe. Samochód wpadł do rzeki
Trudne warunki drogowe panują obecnie na północy woj. mazowieckiego. W nocy z czwartku na piątek między miejscowościami Turza Mała a Lipowiec Kościelny pojazd ciężarowy wpadł do rzeki. Policja apeluje o ostrożność na drogach.
11.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:02
Jak podała w piątek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska, zaledwie od czwartku na drogach tamtejszego powiatu doszło aż do pięciu kolizji drogowych. Przyczyną zdarzeń drogowych było niedostosowane prędkości do warunków na drodze.
Jedno z takich zdarzeń miało miejsce na trasie Turza Mała – Lipowiec Kościelny.
"Do zdarzenia doszło tuż po godz. 2., na łuku drogi nr 563, w pobliżu Turzy Wielkiej. Jak wynika z ustaleń, kierujący samochodem ciężarowym scania z naczepą nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, przerwał bariery na moście i wpadł do rzeki" – powiedziała asp. szt. Pawłowska, cytowana przez PAP.
Kierowca był trzeźwy.
"Całe zdarzenie zakończyło się mandatem dla kierowcy. Usunięcie pojazdu ciężarowego wymagało użycia specjalistycznego sprzętu i wiązało się z utrudnieniami w ruchu na tym odcinku drogi" – dodała rzeczniczka policji w Mławie.
Mazowieckie. Policja apeluje do kierowców
Policja po raz kolejny apeluje do kierowców o rozwagę na drogach. W województwie mazowieckim mamy do czynienia obecnie z opadami śniegu i marznącego deszczu, który powoduje gołoledź. Służby przypominają, że chwila nieuwagi może zakończyć się kolizją lub wypadkiem.
Najgorsza sytuacja na drogach jest w północnej części Mazowsza. Z podobnym apelem zwróciła się także Komenda Powiatowej Policji w Płońsku.
"W związku ze zmiennymi, czasem bardzo trudnymi warunkami panującymi na drogach, apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności, zachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami, niepodejmowanie ryzykowanych manewrów i 'zdjęcie nogi z gazu'" – powiedziała podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Na terenie powiatu płońskiego od czwartku doszło do ośmiu kolizji. Taka liczba zdarzeń drogowych odnotowywana była zazwyczaj w ciągu kilku dni, a nie 24 godzin.