RegionalneWarszawaMazowieckie. Głodówka osadzonych w Gostyninie. Protestują, bo jest ich za dużo

Mazowieckie. Głodówka osadzonych w Gostyninie. Protestują, bo jest ich za dużo

Do protestu w gostynińskim Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przystąpiło 32 pacjentów. Nie odpowiadają im warunki lokalowe w placówce. Uważają, że żyją w przeludnieniu i chcą zmian. Dokucza im też brak odwiedzin z powodu epidemii koronawirusa.

Mazowieckie. Głodówka w ośrodku w Gostyninie. Osadzonym dokucza przeludnienie i brak odwiedzin
Mazowieckie. Głodówka w ośrodku w Gostyninie. Osadzonym dokucza przeludnienie i brak odwiedzin
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

03.02.2021 16:56

Jak poinformował w środę PAP dyrektor placówki w Gostyninie, Ryszard Wardeński, pacjenci rozpoczęli głodówkę w poniedziałek 1 lutego, po dopełnieniu formalności w postaci pisemnego wniosku do dyrekcji. Dokument zawierał żądania zmian warunków w placówce i listę osób popierających akcję protestacyjną.

Inicjatywę osadzonych wspiera 42 pensjonariuszy, a 32 z nich odmawia przyjmowania posiłków. W ośrodku przebywa 91 osób. Pozostali nie mają zdania na temat żądań kolegów i nie przyłączają się do ich działań. Ci, którzy zadeklarowali swoje uczestnictwo w głodówce, przyjmują suplementy diety i płyny. Dyrekcja podkreśla, że o efektach takiej diety dla zdrowia podopieczni zostali poinformowani.

Oficjalne pismo więźniów do kierownictwa zakładu wskazuje jako powód protestu przeludnienie w placówce, zawieszenie z powodu epidemii COVID-19 wizyt osób z zewnątrz oraz przetrzymywanie w nim osób, które z powodu swoich chorób psychicznych mają wiele dysfunkcji.

Te same postulaty podopieczni zakładu w Gostyninie, stworzonego jako miejsce odosobnienia dla osób po odbyciu wyroku, ale z diagnozą wskazującą na zaburzenia psychiczne stanowiące zagrożenie dla innych, podnosili już osiem miesięcy temu, w czerwcu. Wtedy żądali jeszcze dostępu do swoich urządzeń elektronicznych. Wówczas również ogłosili głodówkę. Zawiesili ją po kilku dniach po mediacjach ze służbami więziennymi i zawartym porozumieniu.

Ustawa, która pozwala nie wypuszczać na wolność po odbyciu kary skazanych, jeśli mogą być niebezpieczni, obowiązuje od 2013 roku. W powszechnym obiegu Gostynin określany jest jako "więzienie dla bestii". Od samego początku ośrodek budzi kontrowersje w środowisku służb więziennych i psychiatrii sądowej. W placówce osadzeni są nie tylko niebezpieczni psychopaci, ale też osoby z zaburzeniami osobowości i schizofrenią.

Mazowieckie. Głodówka osadzonych w Gostyninie. Protestują, bo jest za ciasno i nie ma odwiedzin, a wśród nich są osoby psychicznie chore

Ustawa "o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi" powstała, gdy okazało się, że na wolność wyjdą mordercy, gwałciciele i pedofile, których w latach 80. skazano na karę śmierci, a potem w ramach amnestii zamieniono im karę na 25 lat.

Presja medialna sprawiła, że zdecydowano się stworzyć ośrodek odosobnienia, zamiast objęcia tych osób monitoringiem całodobowym w postaci urządzeń elektronicznych. Pierwszym i najbardziej znanym podopiecznym był Mariusz Tryniszewski, który odbył karę za gwałty i zbrodnie popełnione na kilku nieletnich chłopcach. O umieszczeniu w ośrodku decydują sądy cywilne, jednak placówka nie ma charakteru więziennej. Osadzonych nie pilnują strażnicy, lecz ochroniarze z prywatnej firmy.

Zobacz także
Komentarze (0)