Kierowca autobusu zawiózł pasażerów na stację paliw. Oburzona czytelniczka napisała list
Oburzona czytelniczka przesyła nam list, w którym relacjonuje podróż autobusem w kierunku Nowodwory. "Wsiadam do autobusu, a w środku impreza, głośna muzyka i grupa dzieciaków przy kierowcy" - napisała. Kolejna podróż czytelniczki skończyła się wizytą na stacji paliw.
09.04.2018 | aktual.: 09.04.2018 16:07
W liście czytamy, że kierowca linii 741 zmienia transport publiczny w prywatne Taxi dla znajomych i dzieci szwendających się nocą. Autorka tekstu opisała dwie sytuację które jej się przydarzyły. - Ostatni kurs grubo po 23:00 w tygodniu. Nagle zupełnie z innego kierunku niż wskazuje trasa linii pojawia się spóźniony 741. Wsiadam do autobusu, a w środku impreza w najlepsze, głośna muzyka i grupa dzieciaków przy kierowcy. Jeden z kolegów kierowcy siedzi na desce przy samej przedniej szybie (nie myśląc, że, kolega kierowca może zahamować, a ten skończy na jezdni w plastikowym worku). Nie wytrzymując po paru przystankach wysiadam - relacjonuje pasażerka.
Tydzień później pani Kamila kolejny raz wsiadła w ten sam autobus po godzinie 22:00. - Kierowca na początku jedzie normalnie, i nagle nie wiedząc czemu, skręca z trasy na stację benzynową i tankuje z nami, pasażerami autobus. Analogicznie wyobraźcie sobie, że jedziecie w centrum Warszawy i nagle kierowca zjeżdża na stację benzynową, a wy siedzicie i czekacie, aż kierowca zatankuje i wróci na trasę. Ani przepraszam, ani wyjaśnienia czemu. - pisze oburzona pasażerka. Dodaje, że podczas tego samego kursu między przystankami wysadził jeszcze kolegę.
Kobieta tłumaczy, że przez kierowcę uciekł jej następny autobus, w który miała się przesiąść. - Gdyby była to moja jedyna przesiadka może bym Ci podarowała, ale dzięki Tobie moja podróż do domu zamiast godziny, będzie trwać prawie 3. - pisze pani Kamila. - Od razu uprzedzę teksty typu mogłam jechać autem albo Taxi. Nie, nie mogłam. Komunikacja miejska jest dla nas, nie my dla nich - zaznacza czytelniczka.
Linia 741 jest obsługiwana przez innego przewoźnika Europa Express City, który wykonuje na zlecenie miasta kursy w ramach systemu komunikacji miejskiej.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem ZTM Michałem Grobelnym, który wyjaśnia, że kierowca oczywiście nie może samowolnie zmieniać trasy, ani zabierać pasażerów poza miejscami do tego wyznaczonymi. Dodaje, że list pasażerki przekazuje do Działu Nadzoru Przewozów, który poprosi przewoźnika zatrudniającego kierowcę o zbadanie sprawy i złożenie wyjaśnień.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytaj też: Tak wygląda Rotunda od środka. Zobacz wideo