Karta warszawiaka nie dla dzieci z domów dziecka!
Czwórce dzieci ze stołecznego domu dziecka odmówiono karty warszawiaka, bo opiekun mieszka pod Warszawą
Czwórka wychowanków domu dziecka urodziła się w Warszawie, tu żyje, tu się uczy. Jednak traktowane sa jak dzieci niczyje - czytamy na stronie " Gazety Wyborczej ".
Pani Agnieszka Ossolińska jest wychowawczynią i opiekunką prawną czwórki rodzeństwa - trzech braci w wieku 8, 9 i 10 lat oraz ich 16-letniej siostry. Mieszkają oni w filii państwowego domu dziecka na Ochocie, a do szkoły jeżdża codziennie komunikacją miejską. Pani Agnieszka postanowiła wyrobić dla nich tzw. kartę młodego warszawiaka . Odmówiono jej, bo mieszka w Legionowie - dowiedziała się, że podopiecznym osób spoza stolicy karta nie przysługuje.
W przeciwieństwie do dzieci z rodzinnych domów dziecka te z państwowych muszą płacić za korzystanie z komunikacji miejskiej. Jednak ch bilety są finansowane z budżetu państwa. Jednak można byłoby oszczędzić trochę pieniędzy na inne potrzeby, gdyby dzieci zniżkę miały. Do tego dzieci mogłyby korzystać z ulg np. na basenach, kinach czy w miejskich teatrach.
Czytaj wiecej: Gdzie jeszcze zniżki z Kartą Warszawiaka?
Kiedy o przypadku podopiecznych pani Agnieszki dowiedział się Jarosław Jóźwiakow, szef Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu, to obiecał, że na najbliższej sesji rady miasta wprowadzone zostaną poprawki do uchwały o karcie warszawiaka. Jak powiedział, w tej sprawie były też skargi z innego domu dziecka.