Kara grzywny za antyaborcyjne furgonetki z drastycznymi zdjęciami
W czwartek sąd wymierzył karę grzywny Mariuszowi Dzierżawskiemu, członkowi zarządu fundacji Pro - Prawo do Życia. Dzierżawski od wielu lat żąda wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. Fundacja ustawia antyaborcyjne furgonetki z drastycznymi zdjęciami w miejscach publicznych.
Oskarżony musi zapłacić karę grzywny w wysokości 1,2 tys. zł, ponieważ "prezentowane obrazy naruszały porządek publiczny", oraz 240 zł kosztów sądowych - informuje "Gazeta Stołeczna".
Sprawa dotyczyła samochodów zaparkowanych od maja do lipca 2018 r. na pl. Bankowym, przed Szpitalem Klinicznym im. Witolda Orłowskiego na skrzyżowaniu ul. Czerniakowskiej i Ludnej oraz przed Zespołem Szkół nr 67 przy ul. Klonowej.
"Śródmiejska policja zebrała w jedną sprawę cztery zawiadomienia od mieszkańców Warszawy. Pisali o furgonetkach z drastycznymi zdjęciami fragmentów zakrwawionych ludzkich płodów" – podaje dziennik.
Świadkowie w sądzie argumentowali, że nie mogą być zmuszani do oglądania takich treści oraz że taka forma działań wykracza poza normy europejskie i polskie.
Zakłócenie porządku publicznego
64-letni Mariusz Dzierżawski zgodził się na publikację nazwiska. Obwiniono go o wykroczenie z art. 141 Kodeksu wykroczeń, mówiące o "umieszczeniu nieprzyzwoitego ogłoszenia, napisu lub rysunku" w miejscu publicznym.
Sędzia w wyroku zmienił jednak kwalifikację czynu na surowszą – art. 51 Kodeksu wykroczeń ("Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym").
Adwokat Jerzy Jurek stwierdził, że udało się przekonać sąd, że wystawianie na ulicach wielkoformatowych makabrycznych zdjęć rozczłonkowanych zwłok ludzkich jest wybrykiem, który zakłóca porządek publiczny.
Wyrok nie jest prawomocny. Dzierżawski zapowiada, że się od niego odwoła. Jak podkreśla "Gazeta Stołeczna", "to pierwszy taki wyrok w stołecznych sądach”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.