RegionalneWarszawaJest symbolem warszawskiej reprywatyzacji. Przedłużono śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Jest symbolem warszawskiej reprywatyzacji. Przedłużono śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

We wtorek komisja Patryka Jakiego zbada sprawę reprywatyzacji kamienicy przy ul. Nabielaka, gdzie mieszkała aktywistka

Jest symbolem warszawskiej reprywatyzacji. Przedłużono śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

27.10.2017 15:25

Wkrótce komisja weryfikacyjna będzie badać zwrot nieruchomości przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała słynna Jolanta Brzeska. Jednak sprawa śmierci aktywistki wciąż pozostaje niewyjaśniona - prokuratura po raz kolejny przedłużyła postępowanie w tej sprawie.

u2013 Śledztwo objęte jest tajemnicą u2013 mówi w rozmowie z RDC rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Maciej Załęski. - Faktycznie ograniczony zakres spublicznionych informacji wynika z szczególnego charakteru sprawy. Dobro tego postępowania wymaga, by nie upubliczniać jakichkolwiek danych - tłumaczy.

Warto przypomnieć, że we wtorek komisja Patryka Jakiego zbada sprawę reprywatyzacji kamienicy przy ul. Nabielaka, gdzie mieszkała aktywistka. u2013 Sprawa śmierci Jolanty Brzeskiej na pewno pojawi się na rozprawie komisji, jednak głównym celem jest zbadanie działalności handlarza roszczeń Marka M. oraz procesu reprywatyzacji u2013 mówił dla RDC Jan Mosiński z komisji weryfikacyjnej.

Jolanta Brzeska była założycielką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które przeciwstawia się dzikiej reprywatyzacji prowadzonej w stolicy. Jej działalność społeczna rozpoczęła się wraz z walką o kamienicę na Mokotowie, w której mieszkała od najmłodszych lat. Wraz z przyjaciółmi pomagała eksmitowanym lokatorom i udzielała pomocy prawnej. Kobieta pojawiała się również na sesjach Rady Warszawy, interweniowała u samorządowców, a także prowadziła ewidencję sporów. To między innymi dzięki jej protestom o temacie dzikiej reprywatyzacji zrobiło się głośno. Miała wielu wrogów wśród "odzyskiwaczy" kamienic.

Jednocześnie kobieta toczyła batalię o mieszkanie komunalne, w którym żyła. Nowy właściciel, który w wyniku dzikiej reprywatyzacji przejął kamienicę, chciał pozbyć się jego lokatorów. Z dnia na dzień podniósł opłaty, groził wyrzuceniem rodziny Brzeskich na bruk oraz żądał odszkodowania za zaległości w gigantycznym czynszu. Kobieta nie dawała za wygraną i podjęła walkę o swoje prawa.

Niestety nie doczekała jej finału. 1 marca 2011 roku jej spalone ciało odnaleziono w Lesie Kabackim na warszawskim Ursynowie. Według ustaleń specjalistów medycyny sądowej, kobieta spłonęła żywcem.

Śledztwo formalnie dotyczyło nieumyślnego spowodowania śmierci, ale prokuratura badała kilka możliwych wersji, w tym samobójstwa i zabójstwa. W 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców śledztwo zostało umorzone.

Ponowne zbadanie śmierci działaczki zapowiedział w połowie sierpnia 2016 roku minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W październiku zaznaczył, że w prowadzeniu tej sprawy popełniono wcześniej rażące zaniechania. - Nie są to jeszcze efekty wystarczające do tego, aby stawiać osoby przed sądem. Dlatego, bo przed sądem wszystkie wątpliwości będą tłumaczone na korzyść oskarżonego. To jest zasada, którą szanujemy i będziemy szanować - podkreślał 18 października.

Źródło: RDC

Oprac. Karolina Pietrzak

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)