Jarosław Margielski: wykorzystano moje dane osobowe. Wzięto 40 tysięcy złotych pożyczki
Jarosław Margielski przekazał, że ktoś wykorzystał jego dane osobowe po to, by wyłudzić z banków pożyczki. Zdaniem prezydenta Otwocka kradzież może mieć związek z pełnioną przez niego funkcją publiczną.
O tym, że dane zostały wykorzystane, Margielski dowiedział się kilka miesięcy temu. Prezydent Otwocka w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl powiedział, że nigdy nie zaciągał pożyczek. W związku z tym skontaktował się z obsługą, aby potwierdzić, czy korespondencja, którą otrzymał, powinna być skierowana do niego.
Tam dowiedział się, że dane są prawidłowe i prawdopodobnie doszło do wyłudzenia środków i posłużenia się jego danymi osobowymi. - Pod koniec 2019 roku ustaliłem, że w moim imieniu były kierowane także inne zapytania kredytowe oraz zaciągane kolejne pożyczki - przekazał prezydent Otwocka.
Zaznaczył jednocześnie, że niezwłocznie złożył zawiadomienie do organów ścigania. Dotyczyło ono dwóch pożyczek zaciągniętych w parabankach, a także dwóch podjętych w bankach renomowanych - na łączną kwotę około 40 tysięcy złotych. Zdaniem Margielskiego kradzież mogła mieć związek z pełnioną przez niego funkcją publiczną.
Otwock: sprawę bada Prokuratura
Prowadzeniem postępowania zajmują się śledczy z Otwocka. Obecnie nikt nie został zatrzymany. - Mam nadzieję, że dojdzie do wykrycia sprawców i ta sprawa znajdzie rozwiązanie. O tym, czy będę spłacał te pożyczki, zadecyduje jej dalszy rozwój - podkreślił prezydent Otwocka.
Margielski początkowo podejrzewał, że do wycieku jego danych mogło dojść jesienią. Wówczas zostały skradzione laptopy z danymi doktorantów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (w tym prezydenta Otwocka). Jednak z informacji władz uczelni wynika, że w przypadku osób, których dane znajdowały się na dysku skradzionego komputera, nie odnotowano żadnych podobnych incydentów.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TVN24