Jarosław Kaczyński o pomnikach smoleńskich: "zwyciężyliśmy"
"Jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym będziemy znali prawdę, w którym tu, po dwu stronach tego miejsca gdzie stoimy, będą dwa pomniki - Pomnik Smoleński i Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego."
11.09.2016 11:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Zwyciężyliśmy, choć przed nami jeszcze wiele niebezpieczeństw - powiedział Jarosław Kaczyński w sobotę 10 września, w 77 miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS podkreślił, że już niedługo do chwili, gdy przed Pałacem Prezydenckim staną dwa pomniki - Smoleński oraz Lecha Kaczyńskiego.
Prezes PiS wraz z innymi politykami tej partii uczestniczył w sobotę wieczorem w marszu w 77. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.
- Jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym będziemy znali prawdę, w którym tu, po dwu stronach tego miejsca gdzie stoimy, będą dwa pomniki - Pomnik Smoleński i Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nasi przeciwnicy, ci którzy przez lata wydawali się triumfować, mają dziś już tylko jedna broń - tę starą broń komunistów i ich sojuszników - prowokację. Widzimy to tutaj. Ale przegrali. Zwyciężyliśmy - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim.
Nawiązał do demonstrującej po drugiej stronie ulicy grupy Obywateli RP. Demonstranci mieli transparenty z napisami: "Polska laicka", "Nie dla kłamstwa smoleńskiego", "Nie dla obelg i pomówień, "Nie dla pomówień", "Tak dla prawdy i tolerancji, "Tak dla godności i wolności".
Prezes PiS mówił do zebranych pod Pałacem Prezydenckim: - Pamiętajmy - zwyciężyliśmy jeszcze nie końca, jeszcze bardzo wiele przed nami, bardzo wiele niebezpieczeństw, bardzo wiele trudności. Ta droga - mówiłem tutaj o tym wielokrotnie - droga do Polski prawdziwie sprawiedliwej, wolnej, prawdziwie niepodległej, suwerennej, to jest droga trudna, to jest droga pod górę, to jest droga, na której zawsze będą przeszkody - podkreślił Kaczyński.
- Ale przejdziemy tę drogę. Jestem o tym głęboko przekonany. I każdy dziesiątek kolejnych miesięcy, każde nasze spotkanie tutaj dziesiątego dnia w kolejnych miesiącach umacnia to przekonanie. Dlatego musimy się tutaj nadal spotykać, musimy nasz marsz kontynuować aż do tego dnia, gdy usłyszymy komunikat prokuratury, komunikaty zespołu, który dzisiaj bada w Komisji Wypadków Lotniczych sprawę smoleńską, póki nie odsłonimy tutaj pomników - oświadczył lider PiS.
Kaczyński nawoływał o wytrwałość i determinację. - Z całą pewnością przyjdzie ten dzień, dzień, w którym będziemy mogli powiedzieć sobie: wypełniliśmy ten obowiązek, wypełniliśmy obowiązek wobec ojczyzny, wypełniliśmy obowiązek wobec poległych. To będzie dzień, choć smutny, bo chodzi o poległych, to jednak także szczęśliwy. A przede wszystkim: to będzie dzień wielki - powiedział prezes PiS.
Po przemówieniu Kaczyńskiego oraz wspólnej modlitwie zebranych, uczestnicy marszu rozeszli się, proszeni przez służby porządkowe organizatorów o spokój i o to, "by nie dali się sprowokować" demonstrującym naprzeciwko Obywatelom RP.
Wcześniej w katedrze św. Jana odbyła się msza św. w intenecji pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz ofiar katastrofy smoleńskiej.
Źródło: PAP
*Przeczytajcie również: Pijany mężczyzna zwyzywał Azjatki w metrze. "Polska jest dla Polaków!" *