Jan Śpiewak ostro o Gronkiewicz-Waltz: "Ona mataczy"
"Powinna wziąć odpowiedzialność za to, co się działo w Biurze Gospodarowania Nieruchomościami, z tymi urzędnikami"
Przewodniczący stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, warszawski radny Jan Śpiewak apeluje do Hanny Gronkiewicz-Waltz: pani prezydent, proszę się podać do dymisji. To najbardziej przyzwoite wyjście z sytuacji. - Pani prezydent, proszę się podać do dymisji. Prosimy o przyśpieszone wybory w Warszawie. To jest najbardziej przyzwoite i uczciwe wyjście z sytuacji - apelował w rozmowie z Jackiem Gądkiem w programie "WP rozmowa".
Śpiewak ocenił, że Gronkiewicz-Waltz nie jest zainteresowana rozwiązaniem sprawy reprywatyzacji . - Złożyła dokumenty dotyczące 5 tys. procesów reprywatyzacyjnych. I jak prokuratura poprosiła ją o szczegóły, to nie była zainteresowana. To pokazuje, że ona mataczy i będzie chciała tę sprawę zagadać, zamieść pod dywan - mówił Śpiewak.
Na pytanie, jak długo jeszcze Gronkiewicz-Waltz będzie prezydentem Warszawy, stwierdził, że chciałaby do końca swojej kadencji, czyli przez kolejne 2 lata. - My uważamy, że powinna podać się do dymisji - zaznaczył.
- I wtedy komisarz PiS? - pytał Gądek. - Nie, przyśpieszone wybory. Powinna wziąć odpowiedzialność za to, co się działo w Biurze Gospodarowania Nieruchomościami, z tymi urzędnikami. Oni wydawali decyzje dotyczące losu i życia dziesiątek tysięcy mieszkańców Warszawy i nadzorowali majątek wart miliardy złotych. Pani prezydent sama przyznała, że nie było nad nimi właściwego nadzoru - kontynuował Śpiewak.
"Wschodnie" standardy
Dodał, że "Miasto Jest Nasze" nie zamierza brać udział w kampanii referendalnej. - Uważamy, że tutaj jest kwestia odpowiedzialności politycznej i sama prezydent powinna stanąć na wysokości zadania. To było tysiące ludzkich krzywd, dramatów. W każdym demokratycznym zachodnim państwie, czy to byłby mer Paryża czy burmistrz Berlina, następnego dnia po wybuchu takiej afery podałby się do dymisji. To, że pani prezydent trzyma się kurczowo stołka pokazuje, że standardy w Warszawie są raczej wschodnie, niż zachodnie - podkreślił Śpiewak.
Pytany, czy sam zamierza kandydować na prezydenta stolicy, Śpiewak zaprzeczył, zaznaczając, że jest chęć wystawienia wspólnego kandydata przez ruchy miejskie.
- Może Robert Biedroń? Piotr Guział? Anna Streżyńska? Mateusz Morawiecki? - dopytywał Gądek. - Już kiedyś proponowałem Roberta Biedronia i nie był specjalnie zachwycony. Piotr Guział absolutnie nie, miał już swoją szansę. Anna Streżyńska to chyba byłaby kandydatka PiS, a nie ruchów miejskich. Mateusz Morawiecki taka sama kategoria - wyliczał Śpiewak, po czym dodał: - Jeśli PiS ma zamiar dalej prowadzić taką politykę jak obecnie, to nie chcę mieć z tym nic wspólnego.