Hanna Gronkiewicz-Waltz: "Oczekuję delegalizacji ONR, jako ruchu neofaszystowskiego"
Apel prezydent Warszawy do ministra Zbigniewa Ziobry
01.05.2017 12:41
Oczekuję od ministra Zbigniewa Ziobry złożenia do sądu wniosku o delegalizację ONR jako ruchu neofaszystowskiego. Wtedy bez prawa do manifestacji - napisała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W sobotę kilkaset członkiń i członków ONR * przeszło ulicami Warszawy w marszu* z okazji rocznicy utworzenia tego ugrupowania. Manifestacja spotkała się z wieloma protestami. Próbę blokady zorganizowali Obywatele RP.
- Nawiązujemy bezpośrednio do przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego, chcemy kontynuować tę tradycję, ale nie patrzymy tylko jako epigoni w przeszłość, chcemy zaznaczać, że idea nacjonalistyczna to nadal idea aktualna, że państwami powinny rządzić narody, a nie jakieś kasty demoliberalne, że państwa nie powinny być rozdzierane przez partie polityczne - mówił rzecznik prasowy ONR Tomasz Kalinowski. - To nadal są hasła aktualne, dlatego chcemy kontynuować tę myśl - podkreślał.
- Uważamy, że ONR jako awangarda polskiego nacjonalizmu jest organizacją zdolną do tego, aby ponieść ten płomień nadziei dla odrodzenia ideałów narodowych, katolickich w państwie polskim, do budowy państwa narodowego, katolickiego - mówił zastępca kierownika głównego ONR Tomasz Dorosz.
"Warszawa wolna od faszyzmu"
Blokadę demonstracji zapowiedziała inicjatywa Obywatele RP. Kilkadziesiąt osób stanęło na planowanej trasie przemarszu ONR z transparentami "Tu są granice przyzwoitości" oraz cytatem z przedwojennego czasopisma narodowych radykałów "Sztafeta": "Endek, Hitler dwa bratanki".
"Warszawa wolna od faszyzmu", "Polska wolna od faszyzmu" - skandowali. Gdy otoczyła ich policja i zepchnęła na chodnik, a kilka osób zaniesiono do policyjnych furgonów, krzyczeli: "Wstydźcie się", "Kogo bronicie?", "Faszyści, policja, jedna koalicja".
Demonstrantów z emblematami falangi, wielu w bluzach ze znakiem NSZ, powitali okrzykami "szmalcownicy" "nacjonalizm - to się leczy", "ONR to zbiór zer". Ci odpowiedzieli wołając "śmierć wrogom ojczyzny", "ave, ave Christus rex", "znajdzie się kij na lewacki ryj".
"Kuriozum i hańba"
Sieć zalała fala komentarzy. Dla wielu oburzające było, że policjanci ochraniali demonstrację i usuwali z jej trasy kontrdemonstrantów z antyfaszystowskimi transparentami. Oberwało się też władzom Warszawa za to, że nie zablokowały przemarszu.
Skrytykowano równiez służby. Internauci wskazywali, że chronienie demonstracji organizacji o poglądach bliskich faszyzmowi to kuriozum i hańba dla munduru. Szczególnie mocno krytykowana jest interwencja wobec starszego mężczyzny, który stanął z transparentem na trasie marszu. Na nagraniu opublikowanym na profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
O potężnym pochodzie ONR przez stolicę poinformowały też zagraniczne media, zwracając uwagę na ostrą postawę policji .