Grażyna Kulczyk wybuduje w Warszawie Muzeum Sztuki Współczesnej i Performansu
Przekaże stolicy swoją kolekcję, wartą ponad 100 mln euro
Budynek o powierzchni wystawniczej 6 tys. mkw w ścisłym centrum stolicy chce wybudować jedna z najbogatszych osób w Polsce, była żona zmarłego niedawno Jana Kulczyka. Chce umieścić w nim swoją niezwykle bogatą kolekcję.
O planach wobec Warszawy Grażyna Kulczyk opowiada w magazynie Forbes. Bizneswoman mówi m.in., że na sztukę przeznacza około 15–20 procent rocznych zysków ze wszystkich swoich źródeł, a jej kolekcja warta jest ponad 100 milionów euro. Kolekcjonerka chce ją przekazać Warszawie.
Oferta już złożona
Dlaczego stolica? Urodzona w Poznaniu Kulczyk wyjaśnia, że władze stolicy Wielkopolski, w której początkowo miało stanąć Muzeum Sztuki Współczesnej i Performansu, okazały się "niezbyt przychylne wobec jej projektu". - Wierzę, że uda się zbudować muzeum w Warszawie - informuje. I dodaje, że jej kolekcja ma już taką skalę, że "można na jej bazie stworzyć instytucję światowego formatu".
Jedna z najbogatszych osób w Polsce opowiada też, że już kilka miesięcy temu złożyła formalną ofertę na ręce Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz . - Jestem gotowa kupić działkę, pokryć koszty budowy obiektu zaprojektowanego przez najwyższej klasy architekta i oddać kolekcję muzeum – tak by służyła miastu i ludziom - dodaje.
Kolekcja Kulczyk w stolicy
Grażyna Kulczyk mówi również, że ufa, iż Warszawa tej oferty nie odrzuci. - Nie wyobrażam sobie, żeby ta kolekcja miała nadal leżeć w magazynach. Ona musi mieć swoją stałą ekspozycję - podkreśla.
Na pytanie o lokalizację, Kulczyk wyjaśnia, że chciałaby, by muzeum stanęło w ścisłym centrum miasta - Warszawa potrzebuje takiej kulturalnej tkanki, otwartej na ludzi, w centrum miasta - mówi. Bizneswoman odnosi się też do kwestii, co stanie się, jeśli miasto nie przyjmie jej oferty. - Znajdę się w sytuacji bardzo przykrej. Nie będę się mogła tą kolekcją podzielić - mówi Kulczyk. - Obrazy zostaną w magazynie, a Warszawa straci szansę na wielki prywatnie ufundowany obiekt kulturalny - dodaje.
Ratusz z dużą ostrożności wypowiada się na ten temat. Rzeczniczka Agnieszka Kłąb mówi WawaLove.pl, że oficjalne pismo w tej sprawie dotarło dopiero kilka tygodni temu. - Jest dużo argumentów za, na pewno będziemy chcieli się spotkać w tej sprawie z panią Kulczyk - dodaje Kłąb. - W tej chwili analizujemy sytuację. Trzeba ustalić masę szczegółów, w tym lokalizację oraz wyposażenie muzeum w dzieła. Jest to wielka szansa dla miasta - podkreśla rzeczniczka ratusza.
Na Pradze czy w przy CNK?
Według wstępnych planów, Muzeum miałoby stanąć w pobliżu Centrum Nauki Kopernik . Miejsce "wprost idealnie nadaje się na publiczną instytucję kultury" - pisze Piotr Sarzyński w tygodniku "Polityka". "Dlatego niepokoi, że włodarze miasta przebąkują o jakimś innym miejscu, najlepiej na Pradze. Bzdura. Tę kolekcję powinniśmy pokazywać w jak najbardziej reprezentacyjnym miejscu miasta, a nie traktować jako element rewitalizacji zaniedbanej dzielnicy" - dodaje publicysta.
Grażyna Kulczyk wyraża nadzieję, że wszystkie prace zostaną zrealizowane do 2018 roku. Kolekcjonerka i bizneswoman jest właścicielką największej prywatnej kolekcji sztuki w Polsce, uznawanej przez wielu krytyków sztuki za najlepszą w Polsce. W jej kolekcji znajdziemy prace najwybitniejszych polskich i zagranicznych artystów, m.in.Władysława Strzemińskiego, Zofii Kulik, Tadeusza Kantora, Romana Opałki, fotografie Andreasa Gursky'ego, obrazy Sama Francisa, Joan Mitchell i Anselma Kiefera, a także Yayoi Kusamy czy Rosemarie Trockel.
Przeczytajcie też: Sylwester na błoniach Narodowego. Znamy program