Filip Chajzer: "Wszyscy jesteśmy kelnerami". Tak Warszawa ratuje gastronomię
Akcja wsparcia dla branży mocno dotkniętej pandemią: mieszkańcy stolicy ruszają do restauracji i barów, pomocną rękę wyciągają też niektórzy celebryci. To może być niezwykły weekend w wielu lokalach. Przy stoliku obsługiwać może gości na przykład Filip Chajzer.
17.06.2021 12:32
Znanego prezentera radiowego i telewizyjnego spotkać będzie można w restauracji przy ulicy Emilii Plater. Chajzer chce w ten sposób wesprzeć znajomego restauratora, Andrzeja Polana, który mierzy się z wizją popandemicznego bankructwa.
"Pandemia zrujnowała mu biznes. Mimo wszystko płacił załodze i nie zwalniał. Kelnerzy zwolnili się sami, teraz kiedy musi odrabiać straty. Ten weekend to dla Polany Smaków być albo nie być. To post o sile przyjaźni. Bo to właśnie przyjaciele Andrzeja wymyślili akcję ratunkową. Od piątku do niedzieli zostaniemy kelnerami" - napisał w mediach społecznościowych Filip Chajzer.
I zaprosił do restauracji w piątek i sobotę, z góry uprzedzając, że być może goście będą musieli uzbroić się w cierpliwość i na jedzenie trochę poczekać, bo ratunkowa załoga nie ma zbyt wielkiego doświadczenia, ale będzie się bardzo starała.
"Nie obiecuję, że będzie turbo szybko i sprawnie. Kelner ze mnie pewnie jak z … (tu emotikonki zastępują powszechnie znane powiedzonko - przyp. red). Ale za to będzie pysznie i takiej atmosfery nie będzie nigdzie" - obiecuje prezenter, zapowiadając, że jeśli nie uda się szybko skompletować załogi, kelnerzy z "serdecznej łapanki", ze znanymi twarzami, zostaną w Polanie Smaków chwilkę dłużej.
Restauracja Andrzeja Polana nigdy wcześniej nie potrzebowała promocji i rozgłosu - cieszy się dobrą opinią, ma sympatyczne recenzje kulinarnych niezależnych blogerów, którzy chwalą smaki i niestandardowe menu, nie narzekając również na ceny. Andrzej Polan jest bowiem dobrą marką w gastronomicznej branży - dobrze karmi nie tylko pożywieniem, ale i słowem, czego dowodem książka o tytule nawiązującym do nazwy jego restauracji.
Warszawa. Gastronomia w opałach. Lokale potrzebują społecznej solidarności klientów
Jeśli więc takie przybytki jak Polana Smaków przyznają się do tego, że są w samym środku katastrofy, sytuacja jest niewesoła. Dowodem na nią jest ostatnia kontrowersja wokół tego, co widzi minister Adam Niedzielski, zmierzając Nowym Światem do pracy. Szef resortu zdrowia nie dostrzega upadających knajp, których przestrzenie, z wywieszonymi ofertami wynajmu, czekają na nowych najemców. WP postanowiła więc w zeszłym tygodniu przespacerować się za ministra Niedzielskiego; naliczyliśmy dziesiątki opuszczonych lokali w centrum - na Nowym Świecie, Krakowskim Przedmieściu, na Chmielnej czy placu Trzech Krzyży. Nie jest dobrze z branżą.
W Polanie Smaków będzie w weekend pełno, nie trzeba już pewnie zachęcać do spaceru na ulicę Emilii Plater, nawet przy tak atrakcyjnej perspektywie obsługi. Po prostu w ten weekend trzeba koniecznie wybrać się do pobliskiej lub ulubionej restauracji, którą warto wesprzeć i którą chcemy dla siebie i innych ocalić.