Fikcyjna kradzież auta w Wołominie. "Chciała wyłudzić pieniądze z ubezpieczenia"
Funkcjonariusze nie dali wiary wersji zatrzymanej kobiety.
39-letnia Hanna G. precyzyjnie zaplanowała całą akcję. Nie przewidziała jednak, że zdradzi ją zbyt szybkie powiadomienie firmy ubezpieczeniowej o całym zdarzeniu. Kobieta pod koniec listopada ubiegłego roku zgłosiła kradzież 4-letniego nissana quashai o wartości blisko 50 tys. złotych. Pojazd miał zostać skradziony w momencie, gdy zgłaszająca była z wizytą u rodziny.
Pierwsze podejrzenie ubezpieczyciela wzbudziła niezwykle szybka reakcja 39-latki która tłumaczyła, że auto zostało skradzione tuż przed wykonaniem telefonu. Liczyła jednocześnie na wypłatę całej kwoty zawartej w polisie. Policjanci uznali wyjaśnienia za mało wiarygodne i w toku przesłuchań wyszło na jaw, iż kobieta jest jedynie właścicielką auta.
Działając w porozumieniu ze swoim znajomym ustaliła, że ukryje on samochód i w ten sposób uda się wyłudzić pieniądze z ubezpieczenia. Hanna G. została zatrzymana kilka dni temu i przyznała się do wszystkich zarzutów. Teraz odpowie za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań. Niewykluczone, że usłyszy też zarzut doprowadzania innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym. Może więc grozić jej kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Przeczytajcie też: Polonia Warszawa wsparła Polaków ewakuowanych z Donbasu