"Endorfiny opanowują nasz organizm". Światowy Dzień Życzliwości

- Jeśli człowiek jest życzliwy, to przyjmuje pewną postawę w stosunku do innych i do świata. To nie jest jednorazowy akt - to filozofia życiowa. Gdy wyrażamy życzliwość w stosunku do innych ludzi, jest duża szansa, że to się nam opłaci - ludzie będą życzliwi w stosunku do nas. Życzliwość jest stylem życia, który trzeba w sobie obudzić - mówi dr Konrad Maj, psycholog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

21 listopada w ponad 180 krajach obchodzony jest Światowy Dzień Życzliwości, którego celem jest wzbudzenie w ludziach pozytywnych emocji i uwrażliwienie na wzajemną życzliwość. Inicjatorami święta są bracia Brian i Michael McCormack ze Stanów Zjednoczonych, którzy w 1973 roku, w odniesieniu do konfliktu między Egiptem i Izraelem, próbowali przekonać rządzących do rozwiązywania problemów w sposób pokojowy. Dlaczego zawiść działa na naszą niekorzyść? Dlaczego opłaca się być życzliwym na co dzień?

Dr Konrad Maj wyjaśnia, że jeśli życzymy innym źle, nasza postawa powoduje wówczas, że to my sami wewnętrznie zaczynamy się spalać i tracimy energię. Natomiast radość z czyjegoś sukcesu wyzwala napięcie, które stopniowo się redukuje. Jesteśmy wówczas także mniej zestresowani, a endorfiny opanowują nasz organizm.

Czy możemy rozbudzić w sobie życzliwość? Dr Maj jest o tym przekonany. Zaznacza, że sytuacji do radości z sukcesów innych jest mnóstwo: - Możemy wyrazić radość z tego, że sąsiad kupił sobie nowy samochód albo dostał awans. Albo po prostu wspierać go w dążeniu do osiągnięcia jakiegoś celu.

Z drugiej strony musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli nie będziemy życzliwi, prędzej czy później zostaniemy odsunięci. - Nikt nie chce przebywać wśród ludzi, którzy źle komuś życzą. Chcemy się otaczać ludźmi, którzy są do nas pozytywnie nastawieni, dzielą się własną radością, ale cieszą się także z naszych sukcesów - dodaje Maj.

Przeczytaj też: Na Rynku powstaje 600 m2 lodowiska w kształcie pierścienia