Dostał mandat mimo ważnego biletu. Kontrolerowi nie działało urządzenie
Niecodzienna sytuacja w autobusie.
30.08.2017 08:02
Kontrolerzy biletów nie mają prostej pracy, a wielu użytkowników komunikacji miejskiej uważa, że konieczność uiszczenia opłaty za przejazd jest ponad nimi. W tym wypadku jednak pasażer miał ważny bilet, lecz to kontroler zachował się w niezrozumiały sposób.
Do zdarzenia doszło we wtorek 29 sierpnia, w autobusie linii 178 obsługiwanym przez warszawskie ZTM. Pasażer jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami, z biletem okresowym zakodowanym na karcie miejskiej. Gdy przyszedł czas na kontrolę, bez oporu przekazał kartę do weryfikacji, a kontroler przyłożył ją do czytnika. Wtedy zaczęły się problemy.
Okazało się, że urządzenie nie mogło odczytać biletu zakodowanego na karcie. Kontroler przyłożył więc kartę do kasownika, który to potwierdził, że bilet jest ważny. Nie było to jednak wystarczającym argumentem i mimo wszystko ukarał pasażera. Ten zapytał o punkt regulaminu, na podstawie którego jest wystawiany mandat. W odpowiedzi usłyszał, że może sobie to samemu sprawdzić. Tymczasem regulamin ZTM nie informuje o sytuacji, gdy skaner nie pozwala na odczyt biletu.
Pasażer otrzymał wydrukowany mandat i został poproszony o podpis. Naturalnie, chciał przeczytać treść wydruku, co tylko zdenerwowało kontrolera. Powiedział, że ten podpis i tak nie jest potrzebny, a sam zamiast swojego nazwiska wpisał zwykły szlaczek. Cała sprawa została opisana na Facebooku.
Wirtualna Polska poprosiła ZTM o komentarz w tej sprawie. Cały czas czekamy na odpowiedź.
Źródło: WP Moto
Oprac. Karolina Pietrzak