Dom dziecka poskarżył się na uciążliwe sąsiedztwo. Został zlikwidowany
Ratusz przeniósł dzieci do innych placówek.
29.12.2016 11:23
Dom dziecka na Zielonym Ursynowie został zlikwidowany. Zadecydował o tym wojewoda i stołeczny ratusz. Wszystko przez uciążliwe sąsiedztwo Ośrodka Interwencji Kryzysowej.
Wychowawcy i podopieczni domu dziecka przy ul. 6 sierpnia często byli świadkami interwencji policji w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Ten mieścił się w tym samym budynku. Postanowili zwrócić uwagę organowi nadrzędnemu, aby przyjrzał się sprawie. Dlatego sytuację postanowił skontrolować wojewoda, który nakazał zamknąć placówkę. Jednak nie zamknięto Ośrodka Interwencyjnego, tylko... dom dziecka. Pierwszą informację w tej sprawie podał portal tvnwarszawa.pl
W raporcie pokontrolnym urzędnicy zwrócili uwagę, że sąsiedztwo ośrodka "znacznie utrudnia proces wychowawczy dzieci przebywających w placówce". Dlatego ratusz zdecydował się przenieść wychowanków do innej lokalizacji, która bardziej sprzyja ich bezpieczeństwu.
"Nie rozumiem takiej decyzji"
Na całą sprawę zwróciła uwagę Olga Johann, radna miasta stołecznego Warszawy. - Podjęto decyzję o likwidacji domu dziecka i "rozparcelowaniu" wychowanków do różnych tego typu placówek na terenie Warszawy. Nie jestem w stanie zrozumieć tego typu decyzji świadczącej o pełnej znieczulicy urzędników. Czy jest dla nich jasne, że kolejny raz krzywdzą dzieci, które miały namiastkę domu i swojego środowiska - napisała w swojej interpelacji. - Jeżeli jest to prawdą, to nie mam słów oburzenia i uprzejmie proszę o wyjaśnienia - czym, poza względami formalnymi, a nie "ludzkimi" była podyktowana ta decyzja - dodała.
Na interpelację radnej odpowiedział Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy, który zajmuje się sprawami społecznymi. - Decyzja o przeniesieniu wychowanków nie została podjęta pochopnie. Związana była z wystąpieniem pokontrolnym Wojewody Mazowieckiego, w którym m.in. wskazano na konieczność podjęcia działań zmierzających do przeniesienia grup wychowawczych z budynku sąsiadującego z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej - napisał w odpowiedzi Paszyński.
Ratusz: Sytuacja dzieci się polepszyła
Jego zdaniem dzieci zyskały na całej zmianie. - Sytuacja bytowa dzieci, które zmieniły miejsce zamieszkania polepszyła się. Część dzieci potrzebuje jeszcze czasu na przystosowanie się do nowych warunków, jednak większość jest bardzo zadowolona z możliwości zamieszkania w innym miejscu - twierdzi wiceprezydent Warszawy.
Dzieci trafiły m.in. do tzw. mieszkań filialnych. Zapewniają one opiekę w warunkach zbliżonych do domowych. Mimo to taka zmiana mogła być trudna dla małoletnich, które od wielu lat były już przyzwyczajone do stałego środowiska i swoich kolegów.
- Sytuacja każdego dziecka, które w tym czasie przebywało w budynku przy ul. 6 sierpnia była rozpatrywana indywidualnie. Przenoszenie dzieci do innych lokalizacji odbywało się etapami. Dla dzieci, które musiały opuścić budynek przy ul. 6 sierpnia poszukiwano najlepszych form opieki i wychowania, kierując się ich dobrem i chęcią uniknięcia sytuacji mogących mieć negatywny wpływ na ich poczucie bezpieczeństwa lub budowanie więzi społecznych i emocjonalnych - tłumaczy Paszyński.
OIK przejął cały budynek
A co się stało z miejscem, które opuścił zlikwidowany dom dziecka? Biuro prasowe stołecznego ratusza poinformowało nas, że zajął je działający obok Ośrodek Interwencji Kryzysowej, na który wcześniej poskarżyła się placówka. OIK zyskał dodatkowe pomieszczenia.
Jak zapewnia wiceprezydent Paszyński, dzieci zaakceptowały sytuację i zgodziły się na zmianę miejsca pobytu. Przeprowadzono z nimi specjalne rozmowy.
Autor: MO/Wawalove
Przeczytaj też: Przejścia przy Centralnym już gotowe. Piesi mogą przechodzić