Deweloper chce wykreślić Podwale z rejestru zabytków. Są szanse, że mu sie uda
Czy historyczne ulice pozostaną bez ochrony?
Spółka Senatorska Investment, inwestor kontrowersyjnego biurowca przy pl. Zamkowym walczy o unieważnienie wpisów do rejestru zabytków historycznych układów ulic Podwale, Senatorskiej i Miodowej - informuje dzisiejsza Wyborcza. Generalny Konserwator Zabytków *nie zgadza się na unieważnienie, jednak *deweloper się nie poddaje. I idzie do sądu.
Chodzi o biurowiec, jaki stanął w pobliżu pl. Zamkowego, kilka metrów od kolumny Zygmunta, u zbiegu ulic Miodowej, Senatorskiej i Podwale. Pisaliśmy o nim wielokrotnie - sam projekt budowy biurowca w tym miejscu wywołał setki protestów, sprawą zainteresowało się także UNESCO , pod którego opieką jest cały pl. Zamkowy. Zarzucano m.in., że budynek, który stanie w pobliżu kolumny Zygmunta, zmieni zasadniczo widok na najważniejszy plac w stolicy, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa.
To jednak nie zatrzymało budowy i kontrowersyjny biurowiec stanął. Jak dowiedziała się Wyborcza, inwestor nie zgodził się z naliczonymi przez konserwatora opłatami za wycinkę rosnącej tam wcześniej zieleni i zażądał w związku z tym anulowania decyzji o wpisie do rejestru zabytków historycznych układów ulic: Podwale, Senatorskiej i Miodowej.
Wiele lat bez ochrony
Jego zdaniem, wpisów dokonano "z rażącym naruszeniem prawa", więc teraz należałoby doprowadzić do anulowania tej decyzji, a następnie wydać nowe, z wyraźnym określeniem tego, co jest pod ochroną konserwatora, a co nie.
Generalny Konserwator Zabytków, do którego zwrócił się deweloper, odmówił. Pisma trafiły więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który podtrzymał decyzję GKZ dotyczącą Miodowej. Toczą się jednak sprawy o pozostałe ulice.
Jak powiedziała Wyborczej Barbara Jezierska, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, gdyby tak się stało i wpisy zostałyby unieważnione, "trzeba byłoby wszczynać nowe postępowania". - Zaraz pojawiłoby się mnóstwo odwołań, a w tym czasie historyczne ulice pozostawałyby bez ochrony aż do uprawomocnienia się nowych wpisów - podkreśla w rozmowie z Wyborczą Jezierska.
Jeśli Sąd przychyliłby się do wniosku dewelopera, przez wiele lat najcenniejszych miejsca zabytkowe Warszawy pozostałyby bez ochrony.
Spółka Senatorska Investment należy do Macieja Marcinkowskiego. To jedna z wielu osób, jakie znaleźć można na Warszawskiej Mapie Reprywatyzacji . Twórcy mapy, stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, opisało go następująco: "Tajemniczy handlarz roszczeniami. Zasiadał w radzie fundacji Semper Polonia, której patronem był Aleksander Kwaśniewski. Podobno pierwsze pieniędze zarobił prowadząc spółki polonijne. Ma roszczenia lub jest właścicielem najlepszych działek w stolicy".
Przeczytajcie też: Ursynów ma nowy mural - niedźwiedzia wpatrującego się w motyla