Była świadkiem strzelaniny na Mokotowie. Do jej bloku wbiegli złodzieje: "ludzie panikowali"

"Policjanci później przez długi czas przeszukiwali piwnice".

Obraz
Katarzyna Zając-Malarowska

Mieszkanka Mokotowa była świadkiem obławy na złodziei, którzy we wtorek wieczorem zaatakowali właściciela kantoru na ulicy Wołoskiej w Warszawie. - Siedziałam w mieszkaniu z dzieckiem i mężem, nagle usłyszeliśmy bardzo głośne strzały. Mój mąż zerwał się i podszedł do okna. Nie miał wątpliwości - to były strzały z broni, a nie petardy - relacjonuje kobieta.

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się we wtorek ok. godziny 18.00 na warszawskim Mokotowie. Trzech napastników w przebraniu robotników wyrwało plecak właścicielowi kantoru, który ulicą Wołoską szedł z utargiem do banku. Napastnicy użyli gazu, a następnie uciekli samochodem z miejsca zdarzenia. Dzielnicowi, którzy widzieli całe zdarzenie, oddali dwa strzały ostrzegawcze i ruszyli za złodziejami.

Odgłosy strzałów usłyszała mieszkanka bloku przy ul. Wilanowskiej. - Ludzie zaczęli wychodzić na klatkę i panikować, nie wiadomo było, co się dzieje. Blok otoczyli policjanci. Ktoś puścił plotkę, że Ukrainiec okradł bank i teraz chowa się w naszym bloku - opowiada naszej reporterce kobieta.

- Wiem na pewno, że pani z szóstego piętra zobaczyła na klatce biegnącego mężczyznę, nie wiedziała co się dzieje i zapytała go, czy wszystko w porządku, a to był właśnie złodziej - opowiada. - Policja była już na dole i ona ich o tym zdarzeniu powiadomiła. Policjanci później przez długi czas przeszukiwali piwnice i dach naszego bloku, odradzali wychodzenia z mieszkań, mówili, że to może być niebezpieczne - dodaje.

Trwają poszukiwania

Na ulicy Puławskiej uciekinierzy uszkodzili kilka samochodów, wpadli w poślizg i unieruchomili swój pojazd. Następnie pieszo kontynuowali ucieczkę. W ręce policji wpadło dwóch z nich. Nadal trwają poszukiwania pozostałych złodziei. Funkcjonariusze odzyskali również skradziony plecak. W środku mogło znajdować się nawet kilkaset tysięcy złotych.

Rzecznik stołecznej policji asp. sztab. Mariusz Mrozek powiedział, że akcja powiodła się dzięki szybkiej reakcji dzielnicowych. Gratulacje funkcjonariuszom złożył także szef MSWiA Mariusz Błaszczak. "Gratuluję Dzielnicowym z warszawskiego Mokotowa profesjonalnej interwencji! Dzielnicowi bliżej nas!" - napisał na Twitterze.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Zwrot w strategii. UE rozważa ataki hybrydowe przeciw Rosji
Zwrot w strategii. UE rozważa ataki hybrydowe przeciw Rosji
W taki sposób obchodzą restrykcje. Przekazali już miliard dolarów
W taki sposób obchodzą restrykcje. Przekazali już miliard dolarów
Ciąg dalszy problemów z "kranówką" w Gdyni. Restrykcje utrzymane
Ciąg dalszy problemów z "kranówką" w Gdyni. Restrykcje utrzymane
Tusk pisze o "fatalnej kombinacji". Uderzył w Nawrockiego
Tusk pisze o "fatalnej kombinacji". Uderzył w Nawrockiego
Zełenski ogłasza. Wiadomo, kto będzie przewodził negocjacjom po odejściu Jermaka
Zełenski ogłasza. Wiadomo, kto będzie przewodził negocjacjom po odejściu Jermaka
Jermak zdymisjonowany. "To zdecydowanie osłabia pozycję Zełenskiego"
Jermak zdymisjonowany. "To zdecydowanie osłabia pozycję Zełenskiego"
Putin omówi z Modim "uprzywilejowane partnerstwo"
Putin omówi z Modim "uprzywilejowane partnerstwo"
Zwiększa się liczba przypadków odry. Podano, gdzie występuje problem
Zwiększa się liczba przypadków odry. Podano, gdzie występuje problem
Rosyjski bombowiec nad Bałtykiem. Reakcja NATO
Rosyjski bombowiec nad Bałtykiem. Reakcja NATO
USA gotowe oddać Rosji ukraińskie terytoria. Złożą Putinowi propozycję
USA gotowe oddać Rosji ukraińskie terytoria. Złożą Putinowi propozycję
Andrij Jermak rezygnuje. Zełenski traci "prawą rękę"
Andrij Jermak rezygnuje. Zełenski traci "prawą rękę"
Podejrzany pakunek na torach w Lubuskiem
Podejrzany pakunek na torach w Lubuskiem