Będą mandaty za jazdę rowerem po chodniku!
50 złotych mandatu za jazdę po chodniku, 200 złotych kary za przejazd rowerem po przejściu dla pieszych
Policja i straż miejska zaczynają intensywnie przyglądać się temu, czy jeżdżący na rowerach nie łamią obowiązujących przepisów - pisze "Metro". W Warszawie od kilku tygodni trwa akcja "Rower". W jej ramach tylko w maju ukarano mandatami aż 40 rowerzystów (w całym 2012 roku mandatów było osiem razy mniej).
- Jeżeli rowerzyści chcą być pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego, muszą się liczyć z tym, że za łamanie przepisów trzeba ponosić konsekwencje - tłumaczył gazecie podkom. Jarosław Sawicki z Komendy Stołecznej Policji.
Jak twierdzą organizatorzy akcji Rower, rowerzyści zajeżdżają pieszym drogę, dochodzi do potrąceń, często na chodniku rozpętuje się mała wojenka. Od początku maja mieliśmy aż 32 zgłoszenia - mówią.
Dlaczego rowerzyści nie chcą korzystać ze ścieżek rowerowych, wyjaśniała u nas jedna z naszych czytelniczek.
Nie mówię już o tym, że ścieżki w Warszawie raz są, a raz ich nie ma. Albo kończą się nagle murem lub też krawężnikiem. Przejeżdżają w niektórych miejscach z jednej strony ulicy na drugą. Lubią się też pojawić na nich robotnicy z jakąś grubą rurą biegnącą przez całą szerokość ścieżki. Te wszystkie sytuacje na warszawskich ścieżkach sprawiają, że rowerzyści 1) nie czują się na nich bezpiecznie 2) stanowią zagrożenie także dla otoczenia 3) potrzebują zdecydowanie więcej czasu na przedostanie się z punktu A do B. - pisała w liście do nas.
Kiedy okazało się, że kierowcy nie dają się łupić przez fotoradary, zaczęło się polowanie na wyjątkowo licznych w tym sezonie rowerzystów - skomentowało złośliwie tę akcję Metro.
Czy policja i straż miejska ma rację, czy mandaty będą wystawiane by podbić statystyki? Co sądzicie o sprawie?