Awantura w autobusie. Kierowca: ja tu jestem panem!
"Goń się palancie", "cmoknij mnie w pompę" i "wzywaj policję bezmózgowcu" - to tylko kilka z całej wiązanki nieprzyjemnych słów, jakie usłyszał od kierowcy jeden z pasażerów. Incydent nagrał świadek zdarzenia. ZTM nie ma wątpliwości. Takie zachowanie jest niedopuszczalne.
03.08.2018 10:54
Autobus komunikacji miejskiej linii nr 180 jechał w piątek 27 lipca w kierunku Wilanowa. Około godz. 11.30 kierowca zmuszony był do zmiany trasy ze względu na protest rolników przed budynkiem KPRM w Alejach Ujazdowskich. Chwilę wcześniej, gdy pojazd znajdował się jeszcze przed Placem na Rozdrożu, zdający sobie sprawę z wybrania alternatywnego kursu przez kierowcę pasażerowie poprosili o zatrzymanie na przystanku. Mężczyzna odmówił. Gdy z tłumu padła deklaracja złożenia skargi do ZTM-u, doszło do wymiany zdań.
- A dzwoń se, zębami możesz. Goń się, palancie posr#ny ty - krzyczy z kabiny kierowca. - Co za chamstwo - słychać głoś kobiety z boku. - Człowieku, ciebie z pracy trzeba wyrzucić w trybie... - komentuje stojący z przodu pasażer. Nie kończy zdania, bo pracownik przewoźnika mu przerywa: - Ciebie, ty, na pieszo chodź. Drabiniastym chamie jeździłeś, a dzisiaj wsiadłeś do autobusu! - krzyczy. - Chyba o sobie mówisz. Warszawy nawet nie zna, jeździć nie umie - ripostuje pasażer.
Puściły hamulce
Kłótnia z upływem czasu przybrała na sile. Kierowca nie dawał za wygraną: - Goń się, powiedziałem! - dodaje z coraz większą agresją w głosie. - Nawet drzwi nie otworzy... - dziwi się pasażer. - No bo tak mi się podoba! Tu jestem panem i jak będę chciał, to otworzę - grzmi "szeryf autobusu". Chcący wysiąść mężczyzna grozi wezwaniem policji. W tym momencie kierowcy dosłownie puściły hamulce: - ...i mnie cmokniesz, wiesz gdzie? W pompę! Wzywaj policję, ty... Bezmózgowcu! I jeszcze powiedz, że nie dał się kierowca w d#pę pocałować! - kończy swoją wypowiedź. Nagranie w tym miejscu się urywa.
Autorem filmu jest Artur Kulikowski, który podesłał nam wideo. Z jego relacji wynika, że autobus zamiast zwykłej trasy Alejami Ujazdowskimi musiał skierować się do Alei Szucha. Pasażerowie mimo próśb nie zostali wypuszczeni na żadnym z mijanych przystanków. Wśród nich był widoczny na nagraniu mężczyzna oraz starsza pani. Chcieli wysiąść w okolicy Łazienek Królewskich. Nie udało się.
Déjà vu
Pan Artur relacjonuje, że do podobnej sytuacji doszło w tym samym autobusie przy biurowcu obok placu Unii Lubelskiej: - Tu kierowca znów nie zatrzymał się na przystanku, ponadto zgubił drogę i wjechał w Waryńskiego, a następnie zawrócił, by zatrzymać się dopiero na przystanku przy Goworka. Od wjazdu na Plac Unii Lubelskiej prowadzący autobus zaczął obrażać pasażera stekiem niewybrednych wyzwisk. Kulminacja "kultury", ze strony kierowcy MZA nastąpiła na wysokości Muzeum Weterana przy Puławskiej - przypomina sobie autor nagrania.
Zarząd Transportu Miejskiego nie ma wątpliwości w ocenie tego incydentu: - To niedopuszczalne. Oczywiście nie zgadzamy się na takie zachowanie kierowców prowadzących autobusy w Warszawie. Sprawa została zgłoszona do przewoźnika, który zatrudnia tego kierowcę - mówi nam rzecznik ZTM, Tomasz Kunert. Zarząd czeka jeszcze na informacje dotyczące wdrożonego postępowania wyjaśniającego i zapewnia, że zostaną wyciągnięte wszelkie dozwolone konsekwencje wobec przewoźnika na takie naganne zachowania kierowcy.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zapomniała kupić bilet. Kontroler wykręcił jej rękę, a policjant kazał mówić po polsku
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl