Alleycat po warszawskiej Pradze
Wystartuj w nietypowym wyścigu rowerowym!
02.10.2012 13:20
Już w tę sobotę o godzinie 16 spod Teatru Powszechnego wystartuje alleycat "10 muz na Pradze". "Alleycat" to wyścig rowerowy, który odbywa w normalnym ruchu ulicznym. Nie zamyka się ulic, nie blokuje miasta. Zawodnicy muszą dostosować się do naturalnego rytmu ulicy, jako że alleycat to zawody organizowane ze swego założenia przez kurierów rowerowych dla kurierów rowerowych.
Jednakże organizatorzy, Bike FunDaMental Kolektiv zapraszają na sobotnią imprezę wszystkich. Oprócz fast lane, promujemy także tzw. slow races - czyli zawody na luzie, dla samej zabawy - mówi w wywiadzie dla WawaLove Dobrochna Kliczewska, jedna z organizatorek imprezy. Szczególnie, że alleycaty to coś więcej niż tylko jak najszybsze przedostanie się z punktu A do punktu B. Zawody mają najczęściej interesujący motyw przewodni i fabułę. Obfitują w zagadki, niespodzianki oraz dodatkowe zadania do wykonania.
Najbliższy, sobotni alleycat przeniesie cyklistów w klimat warszawskiej Pragi. Tym razem brejdaki i brejdaczki wyruszymy w długi rejs po perypetiach prawobrzeżnej dzielnicy, a w rejsie towarzyszyć nam będą muzy, a konkretnie 10 muz inkoguto. Inspekt historyczny też będzie, a jak - zapraszają organizatorzy - Załóżcie najpiękniejsze katany i maryny, porcienie i tufle (hehe, kto wi, ten wi) i dawać na start! Osoliłeś by Pragę z nami czy będziesz pieprzyć głupoty jak Kazio z Ochoty?
Bike FunDaMental Kolektiv Unltd. to organizacja dobroczynna i religia dla wszystkich radykalnych bikerów - mówi Dobrochna Kliczewska - dobroczynność BFK objawia się w organizowaniu alleycatów, czyli wyścigów dla kurierów, chociaż zależy nam również by dzielić się tym unikalnym i jedynym w swoim rodzaju doświadczeniem ze wszystkimi cyklistami i cyklistkami. Tak, to jest jazda po krawędzi, tak, stajesz do walki z najlepszymi, tak, bierzesz udział w wydarzeniu, które zmieni cię nie do poznania. Kolektyw do tej pory zorganizował dwa alleycaty: „Warszawa jest kobietą, znajdź jej punkt G” oraz „Nie będzie niczego” – na znak protestu przeciwko likwidowaniu fajnych miejscówek na Powiślu.