Aktorzy Teatru Żydowskiego grają na ulicy!
Aktorzy grają spektakl przed siedzibą teatru, na placu Grzybowskim.
09.06.2016 19:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktorzy Teatru Żydowskiego postanowili wcielić swoje zapowiedzi w życie. W związku z tym, iż właściciel budynku zdecydował się zabronić publiczności wstępu do teatru, aktorzy grają spektakl przed siedzibą teatru, na placu Grzybowskim.
- Spektakl się odbędzie. Jeśli nie w teatrze, to na pl. Grzybowskim - mówiła rano WawaLove.pl współpracownica Teatru Żydowskiego. Jak widać, pracownicy dotrzymali słowa. Na miejscu zebrało się kilkadziesiąt osób, które nie kryły swojego rozczarowania z faktu, iż nie mogą wejść do budynku. Aktorzy wyszli zatem naprzeciw oczekiwaniom publiczności i grają spektakl pt. "Skrzypek na dachu" na ulicy.
Sytuacja w ostatnich dniach zaogniła się w sposób dramatyczny. O zamknięciu Teatru Żydowskiego informowaliśmy w piątek wieczorem. Władze placówki opublikowały wówczas oświadczenie: "Z przyczyn technicznych jesteśmy zmuszeni odwołać wszystkie nasze spektakle. Zapraszamy do kasy po odbiór należności za zakupione biletu" - mogliśmy w nim przeczytać.
W środę, teatr poinformował o swoim powrocie, co było możliwe dzięki decyzji regionalnego inspektora budowlanego, który uchylił decyzję swojego powiatowego odpowiednika. Tym samym dał zielone światło do wznowienia działalności teatru pomimo tego, iż firma Ghelamco, która jest właścicielem budynku, nie zgadzała się z tym faktem, gdyż ich zdaniem stan techniczny budynku grozi zawaleniem.
Teatr Żydowski wynajmuje swoją siedzibę od Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów. TSKŻ w październiku 2015 r. sprzedało budynek firmie Ghelamco, która zamierza go zburzyć,a w jego miejsce postawić biurowiec. - Według wstępnej umowy sprzed dwóch lat między Teatrem Żydowskim a Ghelamco w tym miejscu pozostać ma teatr. Miał grać cały czas, bez przestojów - mówiła niedawno Gołda Tencer dyrektor teatru. Jednak deweloper poinformował, że "są poważne zastrzeżenia co do stanu technicznego części budynku, którą zajmuje właśnie Teatr Żydowski ". Miały być one na tyle poważne, że deweloper wezwał placówkę do natychmiastowego zaprzestania działalności - w obawie o zdrowie i życie widzów. Gmach został zamknięty nagle, po decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Władze Teatru poinformowały jednak, że scena zamierza normalnie funkcjonować i realizować swoje plany zgodnie z przyjętym repertuarem. Dodatkowo dyrektor oraz cały zespół zamierzają w możliwie najkrótszym czasie zapoznać się z dostarczonymi dokumentami, które dotyczą m.in. ekspertyz w zakresie bezpieczeństwa.
Płot wokół teatru. "Widzowie nie będą wpuszczani"
Wokół teatru zostały postawiono niedawno tablice ostrzegawcze. Wydrukowano na nich opinię Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, nakazującego zamknięcie budynku. Jednak decyzja PINB została cofnięta 4 czerwca przez... Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. W jego opinii, nie było nie było zagrożenia zawalenia się budynku. - Nie zawsze zły stan techniczny budynku wywołuje bezpośrednią groźbę jego zawalenia - podkreślał w oświadczeniu WINB. - GRAMY DALEJ! Przychodźcie, bądźcie z nami! Wracamy do bieżącego planu repertuarowego - poinformowały natychmiast władze teatru. - Zapraszamy, bądźcie z nami! - mogliśmy przeczytać na profilu teatralnym.
Jednak dziś rano deweloper ogrodził teatr płotem. O godz. 10.00 odbyła się próba spektaklu. Deweloper poinformował WawaLove.pl, że "widzowie nie będą wpuszczani do budynku ze względu na zagrożenie życia i zdrowia". Według Ghelamco, budynek nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa pożarowego. - Podtrzymujemy również, że Teatr Żydowski łamie przepisy, a postanowienie Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego nie upoważnia Teatru do organizacji wydarzeń o charakterze publicznym - napisano w przesłanym oświadczeniu.
22 czerwca ma odbyć się spotkanie przedstawiciela dewelopera z ekspertami powołanymi przez stołeczny ratusz.