"Afera reklamowa" w stolicy. Jest zawiadomienie do prokuratury
Do prokuratury trafiło zawiadomienie radnych PiS o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników MZA
i kandydatów Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych. Politycy KO mieli zapłacić o wiele mniej za reklamy w warszawskich autobusach.
11.04.2019 11:02
Politycy PiS zarzucają władzom Warszawy preferencyjne stawki cen reklam PO na miejskich autobusach. Kandydaci Koalicji Obywatelskiej podczas kampanii samorządowej mieli zapłacić ok. 20 proc. ich wartości. Jak mówił radny PiS Dariusz Lasocki na antenie Telewizji Republika, do prokuratury trafiło zawiadomienie w tej sprawie.
- Chcemy jako radni opozycji merytorycznej dowiedzieć się dlaczego i czy rzeczywiście było tak, że do PiS nie zostały wysłane te oferty bo jeśli tak, to oznaczałoby, że tamte wybory były po prostu nieuczciwe – stwierdził Lasocki.
Podkreśla, że sprawa jest poważna. - Dotyczy kilkuset tysięcy złotych, których MZA nie zarobiły w trakcie "żniw", bo każda kampania to dla operatorów posiadających nośniki reklam czy to dla firm komercyjnych czy samorządowych a stuprocentowym udziałowcem MZA jest Miasto Stołeczne Warszawa. Zatem MZA nie zarobiły kilkuset tysięcy złotych chociaż mogły - dodał Lasocki.
Według radnego PiS, "kuriozalne jest to, że Rafał Trzaskowski płacił za wyświetlanie swoich treści w miejskich autobusach kilkanaście złotych dziennie, podczas gdy reklama była skierowana do milionów pasażerów". - Zgodnie z danymi MZA dziennie autobusy przewożą milion dwieście tys. mieszkańców. To unikalna ekspozycja kandydata dla całej palety radnych – ocenił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl